Problem ze słodyczami indyjskimi jest taki, że są głównie na bazie mleka i białego cukru. Oczywiście mamy mleka roślinne, ale choćby diabeł na diabła właził, to się nie udaje uzyskać zamierzonych efektów. W każdym większym mieście indyjskim, znajdziemy miejsca gdzie jest punkt z deserami. To co mnie w nich zadziwia, to kolory. Są tęczowe, …
Klasyczne krokiety czy jak kto woli zrazy warszawskie, są wegetariańskie. Zawierają jajka i żółty ser. Bez problemu można pozbyć się tych składników. Pierwszy raz je robiłem dokładnie 25 lat temu. Były jednym z pierwszych dań, jakie sam wykonałem. Różnica jest taka, że wtedy do rozklejonej kaszy, dodałem od groma mąki. Nie były jakieś wybitne …
Jeżeli kiedykolwiek wybierzecie się do Indii, to na prawie każdej ulicy znajdziecie stoiska z dahlami. Ten gęsty, rozgotowany gulasz jest najbardziej popularnym poza samosami, daniem indyjskim. Z czego się składa? Zawsze z soczewicy. W zasadzie nie ma znaczenia jej kolor. Oprócz strączków, najważniejsze są przyprawy. Muszą być aromatyczne i rozgrzewające. Dlaczego? Ponieważ Hindusi muszą …
Uwielbiam pieczone papryki. Mają przyjemnie słodki i dymny smak. Łatwo je przygotować. Pamiętam kiedy kilka lat temu, chodziłem na pyszne jedzenie do byłej ambasady Jugosławii. Zawsze ze znajomymi zamawialiśmy pieczone papryki marynowane w oleju z natką pietruszki. Mogłem to jeść tonami. Wielokrotnie sam coś takiego robię w domu jako przystawkę. Postanowiłem, że zmienię trochę …
Czasem uaktywnia się we mnie trochę artystycznej duszy. Lubię wtedy pokombinować z potrawami. Nadać im szczególnie widowiskowy charakter. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Każdy z nas najpierw je oczami, a później dopiero uruchamia smak. Często wystarczą proste składniki by otrzymać coś wyjątkowego. Ciasto drożdżowe do wytrawnych wypieków jest banalne w wykonaniu. Wystarczy …
Puddingi chia kojarzą się głównie z mlekiem kokosowym, no czasem z innym roślinnym mlekiem. Ja często zanurzam te małe nasionka w sokach owocowych lub rozpuszczonej czekoladzie. Powiem, że najbardziej odpowiadają mi w takiej formie 🙂 Dla mnie nasiona szałwii hiszpańskiej, to taki mały cud świata. Kiedy pierwszy raz je dostałem parę lat temu, nie …
Pierwsze skojarzenie jakie się nasuwa widząc ten makaron, to robale, larwy. 9 na 10 osób tak uważa 🙂 Gnocchi sardi. Tak nazywa się ten makaron. Jest najbardziej popularną odmianą na Sardynii. Mieszkańcy nazywają go malloreddus. Ma kształt rowkowanych, podłużnych muszelek. W ogóle mam słabość do rzeźbionych makaronów. Może dlatego, że są wstanie przytrzymać więcej …
Po moim szabrownictwie na polach Państwa Majlert, pozostało mi jeszcze sporo jarmużu. Znudziły mi się już zupy i koktajle. Czas na coś bardziej treściwego. Raz w tygodniu robię sobie klopsiki czy pulpety. Przeważnie z jakiejś kaszy i strączków. Bogato doprawione ziołami i przyprawami. Tym razem dodatkiem jest jarmuż. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać do …
W 1944 roku powstało Towarzystwo Wegańskie. Z tej okazji 1 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wegan 🙂 Postanowiłem zrobić wyjątkowe w smaku ciacho. Wiem wiem. Przepisów z dynią jest już tyle, że pewnie macie dość. Jest sezon na to warzywo i trzeba wykorzystywać je na maksa. Ciast dyniowych w internecie jest sporo. Na ciepło, …
Z wszystkich strączkowych jakie używam, grochu suszonego jest najmniej. Może dlatego, że zdecydowanie wolę jego świeżą formę. Jednak od czasu do czasu lubię przypomnieć sobie smak. Łączymy słodki groch i słodką dynię. Przełamujemy ostrością papryczek, aromatem ziół i przypraw. Tym razem nie będzie jednego pasztetu. Będzie kilka małych. Taka forma jest fajna na wszelkie …
Dawno nie było czekolady na blogu, co nie oznacza, że jej nie jadłem tyle czasu 🙂 Co to, to nie. Dodaję ją prawie do wszystkiego. Co najdziwniejsze, to fakt, że rzadko jem w formie tabliczki. Zdecydowanie wolę ją w kremach czy ciastach. W towarzystwie innych składników. Mam doskonałych testerów wszelkich kremów. To dzieciaki mojej …
Gdy jest zimno o poranku, najlepiej rozgrzewa pożywna zupa. Czy taka jest harira? Zdecydowanie tak. Pierwszy raz ją jadłem będąc w Maroku. Poczęstował mnie tą zupą znajomy Abdeslam, którego serdecznie pozdrawiam. Wystarczyło kilka łyżek, by poczuć, że jest się egzotycznym kraju. Niezwykle aromatyczna, sycąca, rozgrzewająca. Muzułmanie spożywają olbrzymie jej ilości wieczorami w czasie ramadanu. …
