Kiedy młoda kapusta przechodzi stadium dorastania, zamienia się w warzywo idealne do faszerowania. Liście stają się mięsiste, lekko zielone i o wyraźnym smaku. Metod otrzymania idealnych liści jest sporo. Ja najczęściej stosuje: wycięcie głąba (idealny po upieczeniu), włożenie główki do wielkiego gara i lekkie podgotowanie, zdjęcie liści (tu często posiłkuję się wodą z kranu. Odchylam …
W kuchni polskiej kasza gryczana jest znana od wieków. Wiele tradycyjnych potraw nie może się bez niej obejść. Głównie występuje w formie palonej, czyli lekko przetworzonej. Ja preferuję jej czyste, wysuszone naturalnie ziarno. Ostatnio namaczałem kaszę na placki i spróbowałem ziaren na surowo. Zaskoczenie. Pyszne, lekko orzechowe w smaku drobiny są idealne do chrupania. Nie …
Tym postem rozpoczynam cykl dotyczący zapomnianych owoców. Jest ich wiele, ale odeszły w niepamięć. Mirabelki towarzyszyły mi przez cały okres dzieciństwa. Pamiętam jak pod koniec wakacji zbierałem całe wiadra. Moja mama przerabiała je na konfitury, dżemy i kompoty. Zawsze do niedzielnego obiadu kompot był obowiązkowy. Zauważyłem od jakiegoś czasu, że pomimo dużej ilości kwiatów na …
W tak upalny dzień wszelkie słodycze najlepsze są na szybko i na zimno. Włączanie piekarnika przy 40 stopniach to prawie samobójstwo 🙂 Małe słodkie przekąski można przygotować w kilka minut i schłodzić w pół godziny. Zmielone wiórki kokosowe, słonecznik i amarantus ekspandowany, a do tego sezam, bakalie. Lepiszczem są daktyle, rodzynki i konfitura truskawkowa. Dodatek …
Pojawiły się pierwsze kolby świeżej kukurydzy 🙂 Uwielbiam je. Mój organizm jest taki, że odrzuca te złote ziarna w formie konserwowej. Na surowo mogę jeść tonami. Najlepsze są tuż po zerwaniu. Są najbardziej słodkie i lekko mączne dzięki skrobi. Pamiętam jak byłem z dzieckiem, zawsze chodziłem z tatą na pola PGR w Oborach by znajdywać …
Jest to ciasto z cyklu „zamieszaj, wylej i schłódź” 🙂 Na szybkie wykonanie, dla gości co stoją w progu. Ze składników zazwyczaj dostępnych w domu (moim). Ciast czekoladowych z owocami na blogu jest już kilkanaście. Zmieniam tylko dodatki smakowe i wypełniacze oraz owoce (dostosowuje do sezonu). Tym razem nie ma ziarnistego spodu. Mam taką przypadłość, …
Kolejny kolor pasztetu na blogu 🙂 Można go spokojnie nazwać słonecznym. Każda pora roku ma do zaoferowania wiele składników do pasztetów. W porze letniej jest ich całe mnóstwo. Sezon letni kojarzy się ze słońcem dlatego padło na warzywa o kolorze żółtym. Idealne są pierwsze dynie, cukinie, bataty, żółte papryki czy patisony. Ja ograniczyłem się do …
Kolejne batony na blogu. Nie ma nic lepszego niż kawałek dobrej energetycznej przekąski na początek dnia. W takich słodyczach powinny znaleźć się składniki dające nam power na dzień dobry 🙂 Takimi ingrediencjami jest dobra gorzka czekolada, suszone owoce, wszelkie ziarna. Muszą zawierać węglowodany, dużo białka i trochę nienasyconych tłuszczy. Te batony zawierają wszystkiego po trochu. …
Ja połączyć smak ryby i wędzonego smaku w kuchni wegańskiej? Wystarczy zmiksować płatki nori z suszonymi pomidorami, wędzonym tofu i wędzoną papryką. Smak jest dość intensywny i niezwykle aromatyczny. Wystarczy niewielka ilość na pieczywo by poczuć smak. Pasta m również w swoim składzie koperek i inne zioła. Oprócz smarowania pieczywa lubię ją wcinać z chipsami …
Kiedy tylko pojawiają się na straganach młode cebule, nie znam umiaru w ich przetwarzaniu. Najczęściej robię pieczone faszerowane różnościami lub w formie cebularzy. Tym razem postanowiłem zrobić lekko zmienioną zupę cebulową. Cebule nie były smażone czy gotowane a pieczone. Z dodatkiem ziół. Po upieczeniu dokładnie zmiksowałem i podałem z Klopsikami z bobu mlekiem kokosowym. Zupa wyszła bardzo …
Sezon dyniowy otwieram pieczoną hokkaido. Uwielbiam tą dynie za to, że można jeść ją ze skórką. Nie trzeba obierać i babrać się z nią niepotrzebnie. Ta dynia ma bardzo szerokie zastosowanie. Swobodnie stosuje ją do dań słodkich i wytrawnych. Na otwarcie sezonu będzie pieczona i faszerowana. Farsz, to kasza jaglana z czarną soczewicą, wędzonym tofu, …
Czarny las zawsze mi się kojarzy dwojako. Po pierwsze z Czarnolasem Kochanowskiego. Po drugie z rzeczywiście czarnym lasem, do którego chodziłem w wakacje na jagody, jeżyny i grzyby. To ciasto odzwierciedla ten drugi przypadek, choć grzybów w nim nie ma. Smak jest nieprawdopodobnie jagodowy i mocno czekoladowy. Zawarte w masie naturalne tofu nie jest wyczuwalne …
