Tak już mam, że zazwyczaj gotuje hurtowe ilości strączków. Później przerabiam na różności. Kolejne wpisy na blogu są z tych moich eksperymentów. Ugotowanie 2 kg fasoli Jaś nie jest dla mnie problemem. Później są pasty, pasztety, ciasta, farsze czy małe ciacha.
Zmiksowana fasola to wdzięczny materiał kulinarny. Odpowiednio doprawiona daje coś wyjątkowego. Na słodko czy wytrawnie. Nie muszę wspominać, że to bomba białkowa i błonnikowa.
Gdy mamy gotowego Jaśka to przystępujemy do dzieła. Kilka składników i gotowe ciacha. Bezglutenowe, orzechowe, słodkie od daktyli i niezwykle miękkie. Idealne do ciepłego mleka migdałowego lub owocowego kisielu.
SKŁADNIKI:
– 2 szklanki ugotowanej fasoli Jaś
– 1 łyżeczka sody
– 2 szklanki zmielonych na mąkę pestek słonecznika
– 2 kopiaste łyżki masła orzechowego
– 1 szklanka daktyli
– 1 łyżeczka cynamonu
– ½ szklanki dowolnego mleka roślinnego
– 1 łyżka octu jabłkowego
WYKONANIE:
– daktyle zalać gorącą wodą. Odstawić na godzinę. Odlać wodę, ale nie odciskać jej z owoców
– daktyle dokładnie zmiksować z mlekiem i fasolą. Dodać ocet, masło i dokładnie wymieszać
– mąkę słonecznikową wymieszać z sodą i cynamonem. Dodać do reszty składników i wymieszać
– nakładać porcję masy na papier do pieczenia. Spłaszczać wilgotnym widelcem
– piec 20 minut w 180°C
fasola z puszki może być. Zamiast octu można użyć soku z cytryny
Mniaaam … a czy mogę dodać fasolę białą z puszki? I czy ocet jest konieczny?