MELASOWE MAKAGIGI
weganon 30 stycznia 2019

DSC_0049

Jeśli lubicie sezamki, to makagigi też polubicie. Pyszne, słodkie, melasowe, karmelowe w smaku ciasteczka, bądź cukierki, jak kto woli. Z czego są wykonane? W oryginale z miodu, cukru, maku i wszelkich bakaliowych dodatków. To kolejny przepis z cyklu „wspomnienie dzieciństwa”. Wcinaliście takie cuda?

Komu zawdzięczamy makagigi? Polskim Żydom. To oni smażyli miód z cukrem, dosypywali mak, drobno pokruszone orzechy, czasem rodzynki i żurawinę lub skórkę pomarańczową. Przygotowywano je na święto Purim. Słodkość stała się bardzo popularna w Lublinie czy Krakowie, a następnie w całym kraju. Chrześcijanie wykonywali makagigi, jako dodatek do zupy migdałowej na Wigilie. Szczególnie popularny ten rodzaj podania był we Lwowie. Makagigi krojono w trójkąty, cienkie prostokąty czy kwadraty. Były pakowane w papier, przewiązywane wstążeczką i dawane, jako prezenty. Pierwsze udokumentowane przepisy, podała Ćwierciakiewiczowa w 1885 roku oraz w „Praktycznym kucharzu warszawskim…” z 1889 roku.

Moja wersja jest bez miodu i rafinowanego cukru. Miód zastąpiłem melasą karobową, by nadać karmelowego smaku. Oprócz tego dodałem pokruszone drobno płatki migdałowe i skórkę pomarańczową. Niesamowicie rozpływają się w ustach. Wyszło coś pysznego :)

DSC_0070

SKŁADNIKI:

– 1 szklanka melasy karobowej (użyłem TEJ)
– 2 szklanki maku
– ½ szklanki dowolnego nierafinowanego cukru (trzcinowy, kokosowy lub inny)
– 2 łyżki drobno pokruszonych płatków migdałowych
– 2 łyżki skórki pomarańczowej

WYKONANIE:

– do garnka wlać melasę, dodać cukier. Wymieszać, gotować ciągle mieszając na małym ogniu przez 10 minut
– dodać mak, migdały i skórkę i dalej gotować około 10 minut na małym ogniu, aż masa będzie gęsta
– foremkę o wymiarach 20 na 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia
– wylać masę (można posypać płatkami migdałowymi, skórką pomarańczową), wyrównać wierzch i odstawić do wystygnięcia
– gdy masa zacznie twardnieć, wyjąć z foremki i pokroić ostrym nożem na kwadraciki, trójkąty lub inne kształty
– odstawić w chłodne miejsce, aż makagigi się zestalą. Ja przechowuje w lodówce

DSC_0034

DSC_0067

3 Komentarze

  1. Trzeba bardzo lubić karob, żeby polubić ten przepis. W innym wypadku całość ląduje w koszu.

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *