Dziś małe święto na blogu. Własnie ukazuje się przed Wami 1000 przepis. Gdy zaczynałem przygodę z blogiem, to dawałem sobie czas do 100 przepisu. Od tamtego momentu, minęło sporo czasu, a ja nie mam dość. Kuchnia regionalna dała mi siłę do większego działania. Życzę sobie i Wam bym dotrwał do 2000 A teraz czas na kolejny tradycyjny i regionalny przepis.
Lubicie wszelkie rolady? Ja uwielbiam. Zrolowane w cieście biszkoptowym lub drożdżowym, przeróżne nadzienia. Owocowe musy, mak, masy „serowe”, galaretki owocowe lub inne cuda. Takim cudem jest na pewno ten wypiek.
Marchwiak lubelski to drożdżowe ciasto w postaci rolady z marchwiowym nadzieniem. Farsz jest z surowej marchwi, wymieszanej z makiem i dowolną słodyczą. Jest też wersja bez drożdży. Ciasto jest na bazie kwaśnego mleka. Jaki jest w smaku. Niecodzienny, specyficzny, inny od znanych mi do tej pory. Myślę, że ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Podobnie jak każde ciasto z użyciem marchwi.
Wypiek pochodzi z miejscowości Kąkolewnica. Tradycją było wypiekanie z okazji Dnia Wszystkich Świętych. Przygotowywane były dla biednych, którzy przebywali w pobliżu kościołów i gromadzili się na cmentarzach. Marchwiaka również znajdziecie w kuchni janowickiej.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
– 1 szklanka mleka sojowego lub innego
– 50 g drożdży
– 4 łyżki dowolnego cukru
– 3 szklanki mąki pszennej + 1-2 łyżki
– 50 g wegańskiej margaryny
Nadzienie:
– 5 średnich marchewek
– 3 łyżki maku + do posypania
– 2-3 łyżki dowolnego cukru lub syropu do słodkości
WYKONANIE:
Nadzienie:
– marchew zetrzeć na tarce o średnich oczkach. Dodać mak i cukier. Wymieszać
Ciasto:
– mleko lekko podgrzać. Odlać ½ szklanki, rozpuścić drożdże, dodać cukier i wymieszać. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut
– w pozostałym mleku rozpuścić margarynę. Dodać do zaczynu oraz mąkę
– wyrabiać kilka minut, elastyczne i miękkie ciasto
– przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę
– ponownie wyrobić chwilę ciasto
– rozwałkować na kształt prostokąta o grubości około ½ cm
– od nadzienia odlać powstały płyn. Nałożyć równo na całą powierzchnię ciasta. Zwijać rulon wzdłuż dłuższego boku. Dokładnie zlepić zawinięcie na szwie a końce podwinąć pod ciasto
– ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować wierzch wodą i posypać makiem
– piec w 180°C, 35-40 minut (do zrumienienia powierzchni). Półka poniżej środkowej, grzanie góra/dół
Na Liście Produktów Tradycyjnych, wpisany jest wypiek z Kąkolewnicy i ten jest tu prezentowany
To nie tyle lubelski a dokładnie północno wschodni wypiek dawnego woj lubelskiego .
Pochodzę z dzisiejszego powiatu łukowskiego gm Trzebieszow .Ja ż koleżanka z Łukowa zawsze wozilysmy do internatu marchwiak .Mieszkaliśmy ż dziewczyna z Ryk i ona nie słyszała o czymś takim .
Koleżanki był ż dodatkiem gotowanego ryżu a mój marchew drobniutko startą i ż dodatkiem pomarańczowego zapachu.
Jak wracalismy cmentarza to od razu marchwiak do zjedzenia był .I tylko wtedy .Nigdy tak już nie smakował jak w tym okresie .Mimo że od 18 lat mieszkam poza granicami i wszystkich świętych obchodzi się tu innego dnia to u mnie marchwiak musi być