Wegańskie pasztety mają swoje podium na większości blogów kulinarnych. Nie tylko tych z kuchnią roślinną. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze dodatek przypraw sprawia, że nie ustępują smakiem tym mięsnym. Po drugie. Można je przygotować z dowolnych warzyw. Po trzecie. Są proste w wykonaniu. Po czwarte i co najważniejsze są o wiele zdrowsze od mięsnych odpowiedników. Nie wspominam tu o kwestiach etycznych, bo to się rozumie samo przez się.
Pasztety strączkowe to klasyka. Fasola, soczewica, ciecierzyca czy groch. W towarzystwie dowolnych warzyw tworzą roślinne smakowe cuda. Z suszoną żurawiną czy śliwkami. Z dużą ilością przypraw. Gałka muszkatołowa, oregano, majeranek i kmin. Idealnie pasują do fasoli Jaś.
Gdy cierpimy na nadmiar dowolnego warzywa, to upychamy go gdzie się da i tworzymy zazwyczaj nowe przepisy. Tak było i w tym przypadku. Po ostatnim Dniu Szabrownika w Gospodarstwie Rolnym Państwa Majletów obłowiłem się w jarmuż i świeży majeranek. Dlatego wskoczyły również do tego pasztetu.
SKŁADNIKI:
– 5 szklanek ugotowanej fasoli Jaś
– 10 sporych liści jarmużu
– 2 spore cebule
– 2 liście laurowe
– 2 szklanki pestek słonecznika
– 5 ziaren ziela angielskiego
– 5 ziaren jałowca
– 5 łyżek oleju rzepakowego
– gałka muszkatołowa, sól i pierz do smaku
– 5 gałązek świeżego majeranku lub łyżka suszonego
– łyżka oregano
– łyżeczka mielonego kminu
WYKONANIE:
– cebulę pokroić w piórka i wraz z liśćmi laurowymi, szczyptą soli, zielem i jałowcem zeszklić na patelni. Wyjąć liście (ziele i jałowiec pozostawić), włożyć do miski. Dodać fasolę – w garnku zagotować wodę i zanurzać na chwile liście jarmużu. Przekładać do miski z zimną wodą. Oberwać listki od ogonków. Dodać do miski z fasolą. Dokładnie zmiksować blenderem
– słonecznik zmielić np. malakserem na mąkę. Dodać do masy oraz pozostałe składniki. Wyrobić dokładnie masę
– formę do pasztetów wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć masę
– piec godzinę w 190 stopniach
– dobrze schłodzić kilka godzin przed krojeniem
wyszedł znakomity także z olejem kokosowym i z dodatkiem papryki wędzonej, tymianku i cząbru – polecam wszystkim:)
olej kokosowy ma zbyt intensywny zapach. Chyba, że będzie użyty ten bezzapachowy
a jaki olej rzepakowy użyć: zimno tłoczony będzie ok? czy można zastąpić olejem kokosowym?
przeważnie jest to połowa ilości ugotowanej
Przepraszam a ile trzeba użyć suchej fasoli aby uzyskać 5 szklanek ugotowanej fasoli
mam tłoczony z gospodarstwa eko więc nie jest jak ten przemysłowy
Odradzam olej rzepakowy, zawiera szkodliwy kwas erukowy i do tego jest genetycznie modyfikowany na szeroką skalę, a oprócz tego super pomysłowy przepis, skorzystam na pewno