WEGAŃSKIE BEZOWE PIANKI
weganon 29 marca 2015

W kuchni wegańskiej jest wszystko możliwe. Nawet otrzymanie bezowych pianek nie wykorzystując białka jaj. Jak to możliwe? Wystarczy poobserwować trochę przyrodę i potrawy jakie się przygotowuje by wyciągnąć pewne wnioski. Kiedyś gotowałem siemię lniane by uzyskać kisiel. Pamiętam jak wtedy gar się potwornie pienił a piana nie opadała. Postanowiłem to wykorzystać do stworzenia wegańskiej pianki. Ziarna lnu gotowałem przez 30 minut, oddzieliłem glut od nasion (nie jest to łatwe ale mam już na to sposób), schłodziłem i ubijałem do uzyskania piany przypominającej bezę. Glut z lnu to nic innego jak substancje śluzowe, które podczas napowietrzania tworzą pianę, która można utrwalić cukrem.
Kończę wywód i do dzieła

SKŁADNIKI:


– pół szklanki lnu złocistego
– 2,5 szklanki wody
– szklanka cukru pudru
– wanilia z 2 lasek
– 4 czekolady wegańskie
– różności do posypania


WYKONANIE:


– do garnka wlać 2,5 szklanki wody i wsypać len, gotować mieszając od czasu do czasu przez 30 minut
– zawartość garnka wystudzić
– bierzemy porządny kawał gazy i porcjami nakładamy zawartość garnka i dokładnie wyciskamy glutka do miski
– glutka wstawiamy do lodówki na noc do schłodzenia (lepiej się ubija)
– przygotowujemy podstawki czekoladowe – 2 czekolady topimy w kąpieli wodnej. Nakładamy łyżką porcję rozpuszczonej czekolady na papier do pieczenia i nadajemy okrągły kształt

– wkładamy do miksera glutek z siemienia i zaczynamy ubijanie. Trwa to dość długo bo ok 15 minut więc nie polecam ręcznej roboty tylko mechanicznie
– kiedy mamy już porządnie ubitą pianę dodajemy stopniowo cukier i wanilię i jeszcze ubijamy ok 5 minut

– ubitą pianę wkładamy do rękawa cukierniczego lub torebki z tylką i wyciskamy pianę na podstawki czekoladowe

– w kąpieli wodnej stapiamy 2 czekolady i przestudzamy je
– podstawki z pianą kładziemy na widelec i polewamy rozpuszczoną czekoladą i posypujemy tym na co mamy ochotę (u mnie posiekane jagody goji, amarantus ekspandowany i wiórki kokosowe)
– odstawiamy na kratkę do obcieknięcia czekolady i chłodzimy w lodówce
– po godzinie są gotowe

 

8 Komentarze

  1. What an incredibly adventurous recipe. I just subscribed to your blog after following the Facebook page here to check out this recipe. Thank you for sharing these wonderful recipes with us all :)

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *