Kisiele owocowe to takie małe słodycze w parę chwil. Kilka składników zmiksowanych. Dodatek dowolnej skrobi. Minuta gotowania i mamy, czym się delektować. Majowa propozycja to truskawki, rabarbar, mięta i kwiaty czerwonej koniczyny. Mają słodki i przyjemnie kwiatowy aromat. Wykorzystuje je też do galaretek jabłkowych. Każda pora roku rządzi się swoimi składnikami. Niedługo będą …
Za co uwielbiam rabarbar? Za kolor a przede wszystkim za kwaskowy smak. Idealnie współgra w daniach na słodko i na wytrawnie. Trzeba tylko pamiętać by nie przesadzić z jego ilością ze względu na kwas szczawiowy. Jest świetny do obróbki, bo wystarczy kilka chwil by się rozgotował na puree. Tą właściwość wykorzystuję w konfiturach z dodatkiem …
Kto był w niedziele na warsztatach terenowych nad Wisłą ten wie, że z dzikiego bzu można wiele pysznych dań przygotować. Właśnie rozpoczyna się sezon. Kwiaty pachną intensywnie i są przepełnione słodyczą. Ważna rzecz by nie zbierać ich do torebek foliowych, bo gubimy cenny pyłek. Kolejna sprawa to kwiaty jak i owoce na surowo są …
Tak jak pasztety hummusy mają swoją pozycję na blogu. Jest ich już spora ilość i będzie ich przybywać. Rządzą się swoimi porami roku tzn. robię inne w okresie wiosennym a inne w pozostałych porach roku. Uwielbiam je za kremową konsystencję, lekko sezamowy smak i możliwości jedzenia w wielu konfiguracjach. Na ostatnim moim pokazie kulinarnym …
Czasami tak bywa, że danie jest jednocześnie żywnością funkcjonalną. Co to oznacza? Taka potrawa zawiera duże ilości składników, które mają zbawienny wpływ na zdrowie. Ewidentnie takie są potrawy z ziół. Szczególnie tych dziko rosnących. Co je wyróżnia od tych hodowanych w doniczkach? Zdecydowanie większą ilością substancji biologicznie czynnych. A są nimi witaminy, minerały, białka, tłuszcze, …
Jak jest wiosna to muszą być dania z pokrzywy. To zielsko (wolę nazwę jadalne cudo) gości na moim stole do końca wiosny. Zbieram i robię zupy, soki, koktajle, pesto, pasty. Suszę, mielę i dodaję do soli, którą używam cały rok. Zapewniam sobie w ten sposób porządną dawkę żelaza i organicznego krzemu przez cały rok. …
Czym są dla mnie koktajle? Wszystkim, co można zmiksować, zapakować w butelkę i zabrać ze sobą np. do pracy czy wycieczkę rowerową. To eliksir składający się z wszystkiego, co jest akurat pod ręką. Co znajduje się z zasięgu wzroku. Co znajduję się chociażby na polu, łące czy w lesie. Są pożywnym II śniadaniem czy przekąską …
Zaczyna się moja ulubiona pora roku. Wyprawa na spacer z psem kończy się zazwyczaj zebraniem produktów na dania śniadaniowe czy obiad. Łąki są pełne darmowych składników. O tej porze są najlepsze. Mają najwięcej witamin i innych składników pokarmowych. Co teraz mamy? Najlepszą młodą pokrzywę, krwawnik, listki mniszka, szczawiu czy jasnoty. Pamiętajmy by zbierać je ze …
Jak zwiększyć odporność na jesień? Jak dostarczyć odpowiednich składników by przetrwać zdrowotne zawieruchy? Jak wykorzystać, to co mamy wokół siebie? Można przygotować sobie kisiel w parę chwil, który zawiera cenne dla zdrowia składniki. Bez czarny jest pełen antocyjanów, witamin, składników mineralnych. Działa napotnie, przeciwwirusowo i przeciwgorączkowo. Oczyszcza organizm z toksyn. Jedyna uwaga. Nie spożywamy owoców na …
Ostatnio w jednym z popularnych dyskontów pojawiły się wielkie pieczary z przeznaczeniem na grilla. Są idealne nie tylko na ruszt ale i do pieczenia czy smażenia. Nie ważne jest czy są w całości czy kawałkach. Liczy się smak. Pieczarki najpierw polewam lekko oliwą i posypuję oregano i nacieram czosnkiem. Obrabiam termicznie i w zasadzie to …
Dziś jest międzynarodowy dzień falafela. Nie dziwię się, bo te małe kulki zasługują na specjalne święto 🙂 Na blogu już pojawił się przepis na falafel, ale ten jest trochę inny. Dodatek roślin dziko rosnących, tylko podnosi walory smakowe. Zastosowanie popularnych chwastów daje nowe możliwości. Czym są wzbogacone? Pokrzywą i bluszczykiem kurdybankiem. Podobne były robione na …
Odkąd pamiętam, zawsze w moim domu obowiązkowo była konfitura lub dżem z truskawek. Kiedy jeździłem na wakacje do rodziny na wieś, pamiętam całodniowe zrywanie tych owoców (ilość łubianek szła w setki). Na koniec sezonu, ciocia zawsze robiła potężne gary konfitur, które zjadało się na trzy sposoby. Prosto ze słoika, na świeżym chlebie lub z naleśnikami. …
