ŚWIĘTOKRZYSKA KASZA JAGLANA Z SUSZONYMI ŚLIWKAMI
weganon 10 maja 2019

DSC_0021

Kolejną potrawą regionalną świętokrzyskiego, jest kasza jaglana z suszonymi śliwkami. Powiecie pewnie, a co to za potrawa. Banalnie prosta i jakaś nienadzwyczajna. I tu się mylicie. Bardzo lubię wszelkie kasze z owocami, ale to połączenie jest genialne. Słodkie, lekko wędzone, a zarazem trochę wytrawne danie. W oryginale dosładzane miodem. Ja dodałem melasy. Ze szczyptą cynamonu. Skąd takie danie w tym województwie? Już wyjaśniam.

Okolice Szydłowa, to świętokrzyskie zagłębie śliwkowe. Przypuszcza się, że co 10 suszona śliwka na rynku, pochodzi właśnie z tego regionu. Śliwka szydłowska, ma swoje święto. Przypada na sierpień. Odbywają się festyny, na których prezentowane są potrawy ze śliwek. Pierogi, kasze, powidła ciasta czy nalewki. Stosuje się starą, bo aż z XIX wieku, metodę wędzenia na tzw. laskach. Uprawiane są najlepsze gatunki. Węgierka łowicka, dąbrowicka i stanley.

Logicznym jest, użycie tych śliwek, do potraw w tym regionie. Miałem okazję spróbować Szydłowianki, czyli suszonej śliwki w czekoladzie. Coś pysznego. Jest w 100% wegańska. Śliwki pojawiały się w Tokarni, na wielu straganach. Jedną z regionalnych potraw, jest kasza jaglana ze śliwkami. Czasem stosuje się kaszę gryczaną. Potrawa jest często podawana na Wigilię. Ma wspaniały głęboki, dymny i świąteczny smak. Ja się zakochałem w tej potrawie.

DSC_0033

SKŁADNIKI:

– ½ szklanki kaszy jaglanej
– 20 suszonych, wędzonych śliwek
– szczypta cynamonu
– 2 szklanki wody
– 1 łyżka melasy (użyłem TEJ), lub dowolnego syropu

WYKONANIE:

– śliwki włożyć do garnka, wlać wodę. Gotować na małym ogniu przez 10 minut. Wyjąć z wody i wystudzić
– kaszę przepłukać kilka razy gorącą wodą. Włożyć do garnka i wlać 1,5 szklanki wody, w której gotowały się śliwki. Gotować na małym ogniu, pod przykryciem, 15 minut
– śliwki pokroić w paseczki, dodać do kaszy. Dodać cynamon, melasę i wymieszać
– podawać na ciepło lub zimno. Idealna ze śmietanką kokosową

DSC_0020

DSC_0022

DSC_0037

5 Komentarze

  1. W mojej rodzinie od pokoleń właśnie gości na Wigilii Bożego Narodzenia. Pozdrawiania z Kielc

  2. :) a ja tych śliwek (świętokrzyskich wędzonych:) używam to tofurnika, tego „bożonarodzeniowego” jak go nazwałeś 😉 ..robiłam go w ubiegłym tygodniu jako tort urodzinowy :)
    Owe śliwki z kaszą z pewnością smakują rewelacyjnie, a jakże to proste danie!!:)
    Pozdrawiam:)

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *