PIECZONE WEGAŃSKIE GOŁĄBKI
weganon 5 kwietnia 2016

Za co lubię gołąbki? Zdecydowanie za kapustę. Jako dzieciak pamiętam, że w przedszkolu wyjadałem zielone liście a zmiędlone mięso odkładałem na bok. Zawsze dodaje do garnka resztki z główki i później się nimi zajadam. Robię również kotlety praktycznie z samej kapusty. Nic nie poradzę, że tak ją lubię :)
 
Farsze do wegańskich gołąbków są niemal identyczne jak masy do kotletów czy burgerów. Jedyna różnica to taka, że farsz jest trochę bardziej doprawiona. Gotowanie czy pieczenie w sosie pomidorowym powoduje, że masa staje się łagodniejsza w smaku.
 
Kolejna sprawa to czy gołąbki piec czy gotować. Mam taką małą zasadę, że z kapusty białej gotuję a z włoskiej piekę. Czemu? Włoska potrzebuje kilku minut zaparzania i jest już gotowa. Biała potrzebuje więcej czasu i dlatego gotowe zawijasy gotuję.
Sos przeważnie jest pomidorowy, ale nie taki zwyczajny. Ma głęboki wędzony smak. Czasem robię z wegańskim beszamelem.
Jakie by nie były i tak to moje jedno z ulubionych wegańskich dań :)
SKŁADNIKI:
 
Na farsz:
– 1 spora lub 2 mniejsze główki kapusty włoskiej
– pół szklanki ryżu (biały lub brązowy)
– pół szklanki suchej kaszy jaglanej
– pół szklanki zielonej soczewicy
– słoik suszonych pomidorów w oleju (słoik ok. 300 g)
– 0,5 kg pieczarek
– pęczek natki pietruszki
– łyżeczka oregano
– łyżeczka tymianku
– łyżeczka curry
– sól i pieprz do smaku
 
Na sos:
– 2 puszki krojonych pomidorów
– 2 łyżki octu balsamicznego
– łyżeczka wędzonej papryki
– sól i pieprz do smaku
– 2 łyżki dowolnego syropu (klonowy, z agawy, daktylowy)
 
 
WYKONANIE:
 
Farsz:
– z kapusty wydrążyć głąb i oddzielić delikatnie liście (jeśli swobodnie odchodzą. Ja wkładam główkę pod kran i strumień gorącej wody sam je oddziela). Następnie liście wkładam do osolonej wody i gotuję około 10-15 minut (liście obciążam mniejszą pokrywką by nie wypływały). Liście wyjmuję z wody i odstawiam do wystygnięcia. Następnie ścinam nożem grube nerwy
– kaszę przepłukać kilka razy wrzątkiem i ugotować w szklance wody pod przykryciem na średnim ogniu. Wystudzić
– soczewicę ugotować do miękkości i odcedzić z wody. Wystudzić
– ryż przepłukać kilka razy w zimnej wodzie i ugotować około 15-20 minut pod przykryciem (aż wchłonie całą wodę). Wystudzić
– grzyby pokroić w kostkę i usmażyć na niewielkiej ilości oleju. Wystudzić
– z pomidorów odlać olej
– soczewicę, grzyby i pomidory zmiksować lub zmielić w maszynce. Dodać kaszę, ryż i drobno posiekaną natkę, przyprawy i doprawić solą i pieprzem do smaku. Dokładnie wymieszać
– z masy formować kotlety i zawijać je w liście kapusty
 
Sos:
– wszystkie składniki umieścić w garnku i podgrzewać na małym ogniu aż z sosu odparuje część wody. Doprawić solą do smaku
– gołąbki ułożyć w naczyniu i polać sosem. Piec 20 minut w 180 stopniach

62 Komentarze

  1. Robilam drugi raz golabki wege ale z tego przepisu to najlepsze. Sosik robi super robote. Dalabym moze troche wiecej ryzu ale ogolnie kozackie. Dziekujemy za przepis!!!

  2. Ja tym farszem nadziewam warzywa np cukinię, pomidory czy paprykę i sprawdza się super! Dziś nadziałam nim makaron muszle i też wyszło bardzo dobrze. Posypuję parmezanem, do tego sos pomidorowy. Dziękuję za inspirację!

  3. Kolor farszu to zasługa min curry, jak wyszedł brunatny to może nie dodano tego składnika. Moje gołąbki są w piecu, dodałem czerwonej soczewicy ugotowanej na sypko, nie rozgotowanej i farsz był zwięzły

  4. Czy jest jakaś opcja by je ugotować ? Na parze lub w garnku? Nie mam jeszcze podłączonego piekarnika na nowym mieszkaniu, a jakieś gołąbki na wigilię by się przydały ;p

  5. Czy myślisz, że boczniaki zamiast pieczarek i kasza orkiszowa zamiast jaglanej dadzą pożądaną konsystencję? :) Pozdrowionka!

  6. tak, jak podane jest w składnikach. to kapusta włoska. Jest sparzona, zawijane nadzienie, polewane sosem i zapiekane. nie jest nic gotowane

  7. czy na zdjeciu i w przepisie jest mowa o kapuscie wloskiej? gutujemy najpierw te golabki przed umieszczeniem w piekarniku? :)

  8. Można wylać trochę sosu pomidorowego, położyć liście kapusty lub zrezygnować, jeśli ma się naczynie, do którego nie przywiera

  9. Czy naczynie żaroodporne trzeba czymś wyłożyć lub posmarować? Czy bezpośrednio kłaść na „sucho” gołąbki?

  10. Wypróbowałam wiele przepisów wg Weganona, wszystkie wychodzą tak, jak opisane są w przepisie i wyglądają na zdjęciu.

  11. Absolutnie nie miałam zamiaru zarzucać Pani oszustwa. Jeśli już, to jedynie pomyłkę. Ale jeszcze kiedyś wypróbuję z tymi malutkimi pieczarkami. Może wówczas napiszę dużymi literkami :przepraszam:)))

  12. Nie mam w zwyczaju oszukiwać czytelników i nie obrabiam zdjęć w żadnym programie. Świeże i małe pieczarki nigdy nie stają się ciemne

  13. Na drugi dzień były zdecydowanie lepsze. Podusiłam je w garnku pod przykryciem. Kapusta zrobiła się mięciutka. Ale stopień twardości kapusty, to rzecz gustu i z tym nie polemizuję. Natomiast pieczarki po podsmażeniu nigdy nie będą jasne. Chyba, że włożysz na patelnię i od razu zdejmiesz:). Do tego soczewica i pomidory, miksujesz i masz zdecydowanie brunatną papkę. Po dodaniu pietruszki, ryżu i kaszy (były sypkie, nawet bardzo), farsz przestaje być papką, ale kolor niewiele się zmienia. Będę się zatem upierać, że zdjęcie przedstawia inny farsz.

  14. To ja się zastanawiam, skąd brunatny kolor. Ryż biały, kasza jaglana jasna, pieczarki nawet po podsmażeniu są jasne. Kolejna sprawa to papka. Jeżeli kasza i ryż były wodniste po ugotowaniu, a nie sypkie to wyjdzie papka. Kolejna sprawa to kapusta. Jeśli nie była zakryta sosem, to trudno żeby się ugotowała

  15. Dziś były na obiad. Bez żadnych dodatków., tylko z sosem. W środku jest kasza, ryż, strączki, więc nie ma potrzeby dodawać do tego ziemniaków. Ilość na 2 obiady dla 3 osób. A teraz wnioski. Gołąbki są smaczne i warto było spróbować, ale to piękne zdjęcie farszu nijak ma się do tego, co mi wyszło. Robiłam wszystko precyzyjnie według przepisu, a wyszła brunatna papka i inna wyjść nie mogła. Pieczarki, soczewica i suszone pomidory nie mogą dać takiego koloru, jak na zdjęciu. Nawet, jeśli się doda resztę składników. Przypuszczam , że na zdjęciu jest farsz z innych składników. Coś się pomyliło. I jeszcze kapusta. Mimo, że piekłam 30 min. w 220st.C, to kapusta była (dla nas) twarda. To być może jest sprawa gustu. Na jutro jeszcze podpiekę. Przyciągnął mnie ten piękny kolor i tu zawód na całej linii. Ale reszta super.

  16. Dziś wegańskie gotowanie pasztet a zaraz gołąbki do piekarnika 😉 Gołabki robię trzeci raz są przepyszne ;-)))))))

  17. zrobiłam z kapusty CoOLWRAP ( do dostania w Selgrosie) farszu nie miksowałam, ryż jak do risotto super skleił farsz :)

  18. Zrobiłam! I to były pierwsze moje gołąbki jakie zrobiłam w życiu. Gołąbki mięsne nigdy mi nie smakowały więc nie chciało mi się robić. Ale wegańskie to zupełnie inna bajka. Wyszły super! Pominęłam suszone pomidory, zrobiłam z brunatnych pieczarek, farsz zwarty, fajnie się zawija i taki dobry, że trudno nie wyjadać. 😉 Ale faktycznie po zapieczeniu trochę jakby traci na charakterze, nawet jak się podpieka bez sosu pomidorowego. Robiłam w wersji z sosem i bez sosu, bez sosu zdecydowanie lepiej piec pod pokrywą. A z sosem oczywiście bez pokrywy. Na pewno wejdą na stałe do menu. Polecam wszystkim!

  19. czerwona soczewica bo ugotowaniu jest bardziej papkowata i wodnista w porównaniu z zieloną. Farsz by wypływał

  20. Zrobiłam,podałam z ziemniakami na parze, zastanawiałam się, czy ta ilość "kasz" będzie smakować z ziemniakami,ale wyszło super. Przepyszne gołąbki,polecam ☺

  21. Brunatnej mazi? Na warsztatach robiło te gołąbki 12 osób i nikomu nie wyszła brunatna maź. A kapusta włoska (nie biała) jest już miękka po 10 minutach gotowania. Coś musiało pójść nie tak bo każdy kto robił (komentarze) nic takiego nie pisał

  22. Ja także zrobiłam,po kolei wg przepisu…tragedia…po pierwsze, farsz wychodzi w postaci brunatnej mazi, doprawiłam większą ilością ziół ale w smaku tez nie zachwycił, czas gotowania kapusty przedłużyłam o 10 min.i czas pieczenia również, mimo to kapusta byla twarda…nie dało się jeść widelcem.Ja bardzo sie zawiodłam na tym przepisie,pieniądze wyrzucone w błoto, skladniki nie były tanie.

  23. Smakowicie wyglądają. Dawno nie jadłem. Ostatnio chyba zaraz po przejściu na weganizm (ponad 2 lata temu). Trzeba sobie smak przypomnieć 😉

  24. Wyglądają wspaniale!Zjadłabym takiego gołębia!
    Jako dziecko miałam odwrotnie, wyjadałam farsz, a kapustę wyrzucałam (na szczęście mi przeszło i teraz kapustę uwielbiam):)

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *