Przygotować seitana można na dwa sposoby. Samodzielne odmycie skrobi z maki pszennej i uzyskanie czystego glutenu (trwa trochę długo i jest dość pracochłonne) lub po prostu kupić gotowy gluten. Ja wybrałem drugą opcję. Nie uległem modzie na bezglutenowe pokarmy bo nie widzę takiej potrzeby to po pierwsze a po drugie wszystkie rewelacje jakie przedstawił angielski uczony na temat glutenu sam je odwołał i okazało się to wielkim przekrętem. Podobne informację dotyczą zakwaszenia organizmu. Chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę, że zakwaszenie organizmu to kwasica metaboliczna, która jest ciężką chorobą a nie jakaś tam przypadłość co można sobie leczyć w warunkach domowych suplementami.
Ale dość tych informacji. Po wykonaniu kuli seitana ugotowałem go w bulionie warzywnym a następnie zmieliłem z grzybami i przyprawami i ulepiłem mielone panierowane sezamem. Seitan ma to do siebie, że przyjmuje smak składników z którymi jest przygotowywany
SKŁADNIKI:
– 400 g glutenu
– sól (1 łyżeczka) , pieprz (do seitana)
– bulion warzywny
– pół kg pieczarek
– 2 szalotki
– łyżka tymianku
– łyżka oregano
– łyżeczka wędzonej słodkiej papryki w proszku
– sól i pieprz do smaku dla masy
– sezam do panierowania
– 1 łyżka mielonego lnu z pół szklanki wody
– 3 łyżki otrąb owsianych
WYKONANIE:
– połączyć gluten z solą i pieprzem i dodawać wody do momentu uzyskania zwartego rozciągającego się ciasta. Uformować kule i włożyć do gotującego się bulionu na 40 minut
– wyjąć i wystudzić
– pieczarki pokroić i wraz z pokrojoną cebulą udusić do miękkości
– grzyby, cebulę i seitana drobno zmielić lub miksować, dodać napęczniały len i resztę składników
– jeśli masa jest za sucha można dodać wody a jeśli zbyt mokry dodać otrębów
– formować kotlety i panierować sezamem
– można smażyć lub piec
– lubię jeść te kotleciki z ostrym sosem chrzanowym lub pomidorowym
Jeśli był smażony w formie granulatu, to bez problemu. Też czasami tak robię
Czy można seitanu nie gotować? Kupiłem taki gotowy w granulacie, zalałem w odpowiedniej proporcji wodą z przyprawami i uformowałem ciasto a z ciasta kotleciki (dodałem do ciasta jeszcze różne rzeczy, między innymi jajko). Takie kotleciki smażyłem jak mieloniaki na oleju w patelini. Czy to jest ok? Chodzi mi o potwierdzenie czy koniecznie trzeba seitan gotować 40 minut czy można ten krok pominąć. Kotleciki wyszły chrupiące na zewnątrz, a w środku miękkie. Smażyłem je dość akuratnie, około 5-7 minut na stronę.
Ano niestety tak
Seitan przede wszystkim ma bardzo fajną konsystencję, dzięki temu wstrętnemu i złemu glutenowi 😉
Polecam
no tak, w końcu to tylko gluten, ale w potrawach na pewno świetnie się sprawdza, dlatego tym chętniej kiedyś kupię
Jak dla mnie seitan nie ma smaku ale jak go włożyć do np sosu pomidorowego to będzie miał jego smak
nie jadłam nigdy seitana, ale wyobrażam sobie jego smak – kiedyś na pewno wypróbuję świetny pomysł na mielone! moje smaki