Kiedy kilka lat temu miałem możliwość spróbowania dyni makaronowej, zakochałem się w niej. Nie wiem czemu, ale wyobrażałem sobie, że po przecięciu dyni, ze środka wysypią się paski przypominające makaron. Jakież było zdziwienie, gdy prócz małych pestek nic nie było. Dopiero info od znajomych otworzyło mi oczy. Najpierw trzeba dynie upiec. Potem widelcem rozkitrać miąższ, który rozpada się na włókna przypominające speghetti.
Z pozyskiwaniem włókien postępujemy delikatnie by ich nie porozrywać bo wyjdzie pulpa.
Smak dyni jest słodkawy. Pasują do niej sosy o wyrazistym smaku.
Zielony sos powstał z zmiksowanych oliwek, bazylii, jarmużu, kopru i pestek słonecznika. Połączenie słodyczy i słonego smaku daje niepowtarzane doznania.
SKŁADNIKI:
– 1 dynia makaronowa
– 10 zielonych oliwek
– szklanka drobno porwanych listków jarmużu
– 10 listków bazylii
– pół szklanki słonecznika
– pęczek koperku
– sól i pieprz do smaku
– oliwa z oliwek
WYKONANIE:
– dynie przeciąć wzdłuż na pół, wyjąć gniazda nasienne i upiec około godzinę w 200 stopniach
– w tym czasie przygotować sos
– wszystkie składniki dokładnie zmiksować w malakserze, doprawić sola i pieprzem
– jeżeli sos jest zbyt gęsty można dodać oliwy i wody
– a pomocą widelca, delikatnie rozwłóknić dynię
– dodać sos i delikatnie wymieszać
możliwe, że była zrywana niedojrzała
Dynia w smaku po upieczeniu wyszła bardzo gorzka. Jaka może być przyczyną?
Coś pysznego
moją miłością jest dynia hokkaido, którą pochłania w sezonie dosłownie kilogramami, jednak nigdy nie udało mi się zabrać za tą makaronową i w tym sezonie koniecznie muszę nadrobić!