Czy wychodząc z psem na popołudniowy spacer można wrócić do domu z pomysłem i składnikami na kolację? W moim przypadku w 100% tak. Zaczyna się dla mnie prawdziwy raj żywieniowy. Pojawiają się pierwsze młode dziko rosnące i jadalne rośliny. Pokrzywa idzie na pierwszy rzut.
Pokrzywa to wszędobylski „chwast”, który jest skarbnicą kulinarną i zdrowotną. Jeżeli chodzi o właściwości zdrowotne to przede wszystkim oczyszczanie organizmu z toksyn (silne działanie moczopędne), przeciwzapalne, przeciw reumatyczne. Dzięki sporej ilości krzemionki świetna na włosy i paznokcie. Zawiera acetylocholinę, która jest tak ważna w przypadku Alzheimera.
Teraz trochę kulinarnych wieści. We Francji uznawana za lepsze zielone warzywo niż szpinak. Dodawana do farszy, sosów, zup, placków itd.
Ja zafundowałem sobie młode liście pokrzywy w cieciornicy (taka ciecierzycowa jajecznica :-)) z dodatkiem suszonych pomidorów.
Poczekam jak będzie trochę większa i będę szalał z nią w kuchni
SKŁADNIKI:
– dowolny kawałek „sera” z ciecierzycy (przepis)
– 20 listów młodej pokrzywy
– 5 suszonych pomidorów z zalewy
– szczypta słodkiej papryki w proszku
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– „ser” rozdrobnić widelcem na drobne kawałki
– pokrzywę dokładnie umyć i osuszyć
– pomidory pokroić w paski
– na patelnię wlać 1 łyżkę oleju, w którym były pomidory, dodać pomidory i lekko podsmażyć, dodać pokrzywę i „ser”, smażyć przez chwilę aż składniki będą wystarczająco ciepłe
– doprawić solą i pieprzem, po wyłożeniu na talerz posypać papryką