Odkąd znów mogę jeść produkty sojowe, tofucznica nie opuszcza mnie każdego tygodnia. Ktoś, kto wymyślił to danie powinien dostać kulinarnego Oskara.
Przerobiłem już chyba z kilkanaście rodzajów tego dania. Jednak Ci co mnie znają, wiedzą że nie lubię rutyny w kuchni. Postanowiłem tofucznicę zapiec w postaci babeczek. To był strzał w 10. Pieczona pasta ma bardziej intensywny smak no i fajną formę.
Dodatek grzybów i jarmużu daje świetny smak i akcent kolorystyczny. Idealnie smakuje z pomidorami i bazylią. Idąc tą drogą, następnym razem przygotuje jedną wielką tartę z tofucznicy z pomidorami.
SKŁADNIKI:
– 2 kostki dowolnego tofu po ok. 200 g
– 5 średnich pieczarek
– szklanka drobno porwanych listków jarmużu
– łyżeczka curry
– 3 łyżki mleka kokosowego
– pieprz i sól czarna do smaku
– 2 łyżki nieaktywnych płatków drożdżowych
– 2 łyżki drobno posiekanego szczypiorku
WYKONANIE:
– pieczarki drobno pokroić i wraz z jarmużem lekko podsmażyć na suchej patelni
– tofu rozgnieść widelcem, dodać pozostałe składniki i wyrobić pastę
– dodać do grzybów i jarmużu i chwilę podsmażyć
– napełnić masą papilotki wstawione do formy do mufinek (delikatnie ugnieść)
– piec 20 minut w 180 stopniach
– chwilę przestudzić, zdjąć papierki i gotowe
Dziękuję!
TK Max
Super pomysł! A foremka przepiękna. Zdradzisz, gdzie można taką kupić?