KLASYKI PRL. CZ. 35 – PAMPUCHY
Z pampuchami (taką nazwę pamiętam z dzieciństwa i na Mazowszu tak najczęściej się je nazywa), pierwszy raz miałem do czynienia w przedszkolu. Podawano je na podwieczorek. Były polane masłem (a może margaryną), posypane cukrem i cynamonem. Nazywaliśmy je niesmażone pączki Jest to miłe i smaczne wspomnienie. Jakież było moje wielkie zdziwienie, kiedy po wielu latach …












