Sięgając pamięcią, chyba od zawsze towarzyszyły mi te kluski. W moim domu często lądowały na stole. Zazwyczaj z sosem grzybowym lub duszoną cebulą.
Mają różne nazwy w zależności od rejonu kraju. Najczęściej funkcjonująca to przecieraki. Inne to szare kluski, kluski ziemniaczane, polskie, tarte czy żelazne.
Dla mnie to klasyka chłopskiego jadła. Zawsze przygotowuję wielką michę i później odsmażam. W takiej wersji lubię najbardziej.
Ważne jest by dobrać odpowiednią konsystencję masy. Zawszę robię test jednej kluski i wtedy wiem czy dodać więcej mąki czy dodać ziemniaków. Uzależnione jest to od wodnistości ziemniaków.
Postanowiłem zmienić przepis i wymieszać mąkę pszenną z kukurydzianą. Dodatek tej mąki powoduje, że kluski nie są szare a bardziej żółte. Ziemniaki nie mają szans na zszarzenie.
Jest to kolejny przykład, że tradycyjną polską potrawę można zweganizować. Okazuje się, że jajko nie jest konieczne, jak i wszelkie skwarki itd.
Zróbcie dużą ilość bo schodzą migiem
SKŁADNIKI:
– kilogram obranych ziemniaków
– szklanka mąki pszennej lub orkiszowej
– szklanka mąki kukurydzianej
– 3 łyżki mąki ziemniaczanej
– sól i pieprz do smaku
– 1 spora cebula
– łyżka majeranku
WYKONANIE:
– ziemniaki i cebulę zetrzeć na tarce o małych oczkach jak do placków lub zmielić malakserem
– dodać mąki i majeranek
– doprawić solą i pieprzem
– ciasto powinno być gęste, ale najlepiej zrobić test wrzucając 1 kluskę i sprawdzić konsystencje. Nie powinny być zbyt twarde, ale również nie rozpadać się
– w garnku zagotować osoloną wodę
– napierać masę (mniej więcej pół łyżki) i zsuwać drugą łyżką do garnka
– poczekać chwilę i widelcem delikatnie zamieszać by oderwać kluski od dna
– gotować na małym ogniu około 5 minut
– podawać z dowolnymi sosami i kiszoną kapuchą
Szczęściara w takim razie biore sie za obieranie ziemniakow 😉 pozdrawiam!
Jestem zdecydowanie mącznym i ziemniaczanym facetem. Też uwielbiam wszelkie kluski
Żona znalazła mnie
Aaaaa nie moge!! jak to wyglada pysznie! Szukasz moze zony?
Ale narobiłeś mi smaka! Uwielbiam rożnego rodzaju kluski, śląskie, kopytka…oj, koniecznie muszę zrobić! Ten sosik grzybowy-mistrzostwo, ślinka cieknie