PEJZANKA Z KOZŁÓWKI
weganon 15 stycznia 2023

DSC_0012

Uwielbiam zupy i mogę je jeść każdego dnia. Najbardziej lubię gęste i sycące. Pełne aromatu. Każda pora roku, rządzi się swoimi składnikami. W lecie królują najczęściej przeróżne chłodniki. W okresie wiosennym, te ze świeżych dzikich ziół. Jesień i zima, to pełna warzyw korzeniowych, dyni i grzybów polewki. Czy są jeszcze zupy, które są w stanie zaskoczyć mnie smakiem? Na pewno ta mnie zaskoczyła. Choć nie ma w niej niecodziennych składników, to ich połączenie sprawiło, że zachwyciłem się smakiem. Dziś zapraszam Państwa do Kozłówki. Pięknego pałacu rodziny Zamoyskich.

Nie jest tajemnicą, że kuchnia szlachecka różniła się diametralnie od tej chłopskiej. Była pełna niecodziennych składników, które sprowadzano z dalekich krajów. Kucharze w pałacach i dworach, prześcigali się z potrawach, które miały pokazać zasobność nie tylko portfeli właścicieli majątku, ale również ich wysublimowany smak. Najdroższe przyprawy, egzotyczne owoce i warzywa, rzadkie owoce morza i dziczyzna. Wzorowano się na kuchni Włoch czy Francji. Dziś bez problemu możemy znaleźć w muzeach czy zapiskach starych ksiąg, jakie były jadłospisy arystokracji na co dzień i specjalne okazje. Prezentowana przeze mnie zupa pejzanka, ma jednak rodowód chłopski i to z kuchni francuskiej. Słowo paysanne w języku francuskim, oznacza chłop, chłopska. Możemy przypuszczać, że rodzina Zamoyskich była tak zachwycona zupą, że podano ją w 1926 roku na weselu hr. Michała Zamoyskiego syna Adama i Marii z Potockich i hr. Marii Brzozowskiej córki Zenona i Izabeli z Krasińskich. Zupą witano znamienitych gości uczty weselnej. Przygotowywano ją z mięsa wołowego, czasem baraniego, suszonych grzybów, marchwi, selera, porów, cebuli, czosnku, kalarepy i słodkiej kapusty. Dodatki aromatyczne to suszone zioła: majeranek, lubczyk i tymianek. Zupę dodatkowo aromatyzowano przecierem z pomidorów. To, co charakterystyczne, to dodatek ziemniaków. Nie w formie pokrojonej w kostkę, jak zazwyczaj dodaje się do zup. Ziemniaki gotowano osobno, dokładnie ubijano i gdy zupa była już gotowa, to puree dodawano do garnka. Ziemniaki nie tylko wzbogacały smak, ale przede wszystkim zagęszczały zupę. Dla chętnych, dodawano śmietanę i świeże zioła. Pejzankę odkrywają na nowo Panie z KGW z Kozłówki. Zdobywa nagrody i wyróżnienia. Zachwyca smakiem i aromatem. Moja wersja jest oczywiście bez dodatku mięsa, ale smak pejzanki w takim składzie jest obłędnie przesmaczny.

DSC_0026

SKŁADNIKI:

– 2 marchewki (300 g)
– mały seler (250 g)
– 2 zielone liście pora
– 1 kalarepka (300 g)
– kawałek białej kapusty (500 g)
– 1 cebula
– 6 ziaren ziela angielskiego
– 2 liście laurowe
– 4 ząbki czosnku
– ½ kg ziemniaków
– 1 łyżka suszonego majeranku
– 1 łyżka suszonego lubczyku
– ½ łyżeczki suszonego tymianku
– 2 litry wody
– 30 g suszonych borowików
– 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
– sól i pieprz do smaku
– 3 łyżki oleju
– śmietanka roślinna (opcjonalnie)

WYKONANIE:

– obrać marchewki, selera, ziemniaki, kalarepkę i cebulę. Marchew, selera, kapustę, kalarepkę i cebulę pokroić w średnią kostkę. Pora w paski, czosnek w plasterki
– w garnku rozgrzać olej i dodać marchew, selera, kapustę, cebulę, pora, kalarepkę, ziele angielskie, czosnek, liście laurowe i sporą szczyptę soli. Smażyć na średnim ogniu przez kilka minut. Wlać wodę, dodać grzyby, których nie trzeba wcześniej moczyć. Gotować na małym ogniu pod przykryciem przez 45 minut
– ziemniaki ugotować osobno w osolonej wodzie. Odcedzić i dokładnie utłuc. Dodać do zupy wraz z koncentratem pomidorowym, majerankiem, tymiankiem, lubczykiem. Dokładnie wymieszać by ziemniaki rozprowadziły się dokładnie w zupie. Doprawić do smaku solą i pieprzem
– zupę podawać z natką pietruszki i opcjonalnie ze śmietanką roślinną

DSC_0038

DSC_0007

DSC_0044

3 Komentarze

  1. Ta zupa jest wspaniała, jak najbardziej na tę porę roku. Rozgrzewająca i bardzo sycąca. Ale….co się stało z kapustą? Gdzie zniknęła w dalszej części przepisu? Myślę, że kluczowym momentem jest podsmażenie warzyw przed gotowaniem . W wielu zupach stosuję ten sposób i wychodzą znakomite. I jeszcze te potłuczone ziemniaki, dodane na końcu. Pycha! Po prostu pycha. Ta zupa na stałe zagości w mojej kuchni.

  2. Wygląda wspaniale, a do tego jest sezonowa i wygląda na łatwą i szybką do zrobienia. Wypróbuję w tym tygodniu i już dziekuję za przepis, który raczej na stałe wyląduje w moim menu!

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *