Z przepisami jest często tak, że dążymy do ich ulepszenia. Poprawiamy smak, teksturę, wygląd. Dążymy do perfekcji. Ścigamy się sami ze sobą. Nie wiem czy tak macie, ale ja to często robię. Lubię widzieć lepszy efekt tego, co pierwotnie przygotowałem. Najbardziej cieszy mnie, kiedy na warsztatach uczestnicy okazują się lepsi ode mnie. Każdy z nas ma inny smak i wyczucie estetyki.
Podobnie jest z tym przepisem. Na blogu są już kokosanki. Kolejny przepis ukazał się w mojej książce. Później powstał kolejny. Nie znajdziecie go nigdzie, bo był totalną klapą (nie róbcie kokosanek z mąki kokosowej). Kolejne próby i jest. Idealne kokosanki. Chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku. Lekko ciągnące. Jak to się stało? Dzięki ubitej wodzie z puszki z białej fasoli. Ubita piana połączyła idealnie wiórki. Mąka ziemniaczana zagęściła masę. Czy to są idealne kokosanki? Dla mnie tak, co nie oznacza, że na tym koniec. Będę dalej ścigał się sam ze sobą. Na tym polega pokora pasjonata kuchni i blogera kulinarnego.
SKŁADNIKI:
– ½ szklanki wody z puszki po białej fasoli lub aquafaby
– ½ szklanki cukru (może być nierafinowany, ale beza będzie ciemniejsza)
– 4 szklanki wiórków kokosowych
– 3 łyżki mąki ziemniaczanej
WYKONANIE:
– wodę ubijać do chwili aż będzie idealnie sztywna. Dodawać po 1 łyżce cukru i ciągle miksować
– przerwać miksowanie, dodać mąkę i chwilę zmiksować do połączenia składników
– dodać wiórki i delikatnie całość wymieszać
– blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Za pomocą gałkownicy do lodów (ja właśnie takiej użyłem) nakładać małe kopki na papier, (jeśli masa będzie się lekko rozwalała, to ściśnijcie delikatnie w dłoniach), nie powinny się rozwalać i być popękane
– piec w 180°C przez 15 minut. Góra/ dół, środkowa półka
To ewidentne wina wielkości wiórków kokosowych. Jeśli są duże, to polecam je zmielić w malakserze. Jeśli masa jest zbyt sucha, dodać więcej aquafaby
„Idealne” to dosyć ambitna nazwa, oczywiście mnie skusiła Wg mnie z proporcjami w przepisie coś jest nie tak, bo moja masa wyszła stanowczo za sucha (była za sucha i nie do uformowania nawet po dodaniu dodatkowej porcji ubitej aquafaby). W prawdzie robiłam przepis z półtorej porcji, ale dwukrotnie sprawdzałam obliczenia i wszystko zostało odmierzone prawidłowo. Nie wiem, czy to może być kwestia „grubości” wiórek kokosowych czy innych czynników, ale u mnie masa miała konsystencję piachu, który się nie lepi.
Proszę i smacznego
Wyszły pyszne, bardzo dziękuję <3
Beza musi być ubijana długo i najlepiej w wąskim naczyniu.
Ubijałam oporowo, piana stała prawidłowo. Po wsadzeniu do pieca kokosanki rozlały się na placki. Smaczne, ale tak jak przywszystkich moich próbach z tym składnikiem – nie działa. Beza też nie wyszła mi z tego nigdy. Coś robię źle?
Z racji , że nie miałam białej fasoli użyłam wody z czerwonej i zamiast cukru bo nie korzystam w ogóle, dałam syropu z agawy, wyszły przepyszne. Dzięki za przepis.
Chyba tak
Czy mogę użyć do nich ksylitolu?
Super pomysł
Zrobiłam, wyszły po prostu przepyszne! Z braku łyżki do lodów użyłam silikonowych foremek w kształcie serc. Dziękuję za przepis.
Piana musi być bardzo sztywna
Może faktycznie aqufaba nie była do końca ubita, formowałałam łyżką do lodów i może 5 minut dłużej trzymałam w piekarniku. Ale tak lubię kokos że zjem je wszystkie. Następnym razem powinny się udać!
czy aquafaba była dobrze ubita? Jaki to był cukier? w jaki sposób były formowane?
Mnie niestety nie wyszły idealne. Są suche i rozsypują się przy ugryzieniu lub nacisku. Dałam aqufabę i cukier trzcinowy, wszysto robiłam według przepisu. Nie wiem co zrobiłam źle?
Nie są
Bardzo ładnie wyglądają te kokosanki. Nie są zbyt suche przypadkiem? Mi zawsze za suche wychodzą.