Racuchy to wspomnienie dzieciństwa. Puchate, drożdżowe, gorące, z mlekiem. Bez nadzienia lub z nadzieniem. Często z jabłkami. Posypane pudrem. Nie potrafię się nim oprzeć. Mogę wcinać bez opamiętania. Takie racuchy to jedne z naszych skarbów narodowych. Wiele z nich jest wpisana na Listę Produktów tradycyjnych.
W kuchni lubelskiej, są dwa rodzaje racuchów nadziewanych. Jedne serem białym (wersja wegańska jest na blogu) i słodkim makiem z dodatkiem bakalii. Od kogo mamy ten przepis? Od gospodyń z miejscowości Kąkolewnica na Południu Podlasia. Receptura jest przedwojenna. Racuchy smażono na Wigilie i wszelkie inne święta. Zamożniejsi mieszkańcy smażyli je w każdą niedzielę. Przyjemnie aromatyczne placki drożdżowe, które wypełniano masą makową. Po usmażeniu obficie oprószane pudrem. Do przygotowania racuchów, gospodynie używały produktów z własnego gospodarstwa. Jedna z ważniejszych uwag, to dokładne zlepienie ciasta. Robi się to dwukrotnie. Przy zawinięciu nadzienia i po lekkim wyrośnięciu. W przeciwnym razie racuch podczas smażenia się otworzy i farsz wypłynie.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
– 2,5 szklanki mąki orkiszowej jasnej lub pszennej + 1 łyżka
– 25 g świeżych drożdży
– 4 łyżki dowolnego cukru
– 3/4 szklanki mleka sojowego lub innego
– olej rzepakowy lub inny do smażenia
Farsz:
– 1 szklaka maku
– 1 szklanka rodzynek
– 3 łyżki łuskanych orzechów włoskich
– 2 łyżki skórki pomarańczowej
– 1 łyżka ekstraktu migdałowego
– dowolny syrop do słodkości
WYKONANIE:
Farsz:
– mak zalać woda i gotować godzinę. Odcedzić na gęstym sitku. Zmielić 3 razy wraz z orzechami i rodzynkami. Dodać skórkę pomarańczową, syrop i ekstrakt migdałowy
Ciasto:
– mleko lekko podgrzać
– zrobić zaczyn z mleka, drożdży, cukru, 1 łyżki mąki. Dokładnie wymieszać. Szczelnie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 20 minut
– po tym czasie dodać mąkę
– wyrabiać ciasto ręcznie nie krócej niż 10 minut lub maszynowo około 6-7 minut
– ciasto przełożyć do dużej miski, szczelnie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę
– ciasto ponownie wyrobić kilka chwil
– wałkować na grubość kilku mm, wycinać spore krążki, nakładać farsz i dokładnie zlepiać. Ponownie dokładnie zlepić tuż przed smażeniem
– smażyć na rozgrzanym tłuszczu na rumiano z obu stron
– odkładać na ręcznik papierowy do wystudzenia. Posypać pudrem
Chyba, że thermomiksem na najwyższych obrotach, bo blender nie zmiażdży nasion
Weganonie, czy mak można potraktować blenderem? Nie mam maszynki do mielenia 😐 Poradź coś
To takie trochę pączki , zachwycona jestem
Owsiana byłaby chyba najlepsza, choć drożdże nie lubią mąk bezglutenowych
Przepiękne a w wersji bez, glutenu by się udały? Mąka gryczana lub owsiana byłaby dobra?