Pasztet z soczewicy, ciecierzycy, pieczonych warzyw, kapusty wigilijnej itd. Pokaźna ilość prezentuje się na blogu. Na dobrą sprawę chyba każde warzywo da się przerobić na te wegańskie przysmaki.
Mamy sezon na soczyście zielony bób i groszek cukrowy. Nadają się idealnie na pasztety czy zapiekanki. Można kupić młode ziarna lub samemu wyłuskać ze strąków. Nie ważne. Liczy się dobra, jakość produktu. Poza sezonem można oczywiście korzystać z produktów mrożonych. Dla mnie to najlepsza forma konserwacji. Nie dodaje się zbędnych chemikaliów.
By pasztet był wyjątkowo zielony dodałem jarmuż. On też ma już swój czas. Do sklejenia oczywiście kasza jaglana i mnóstwo aromatycznych przypraw.
SKŁADNIKI:
– ½ kg bobu
– ½ kg zielonego groszku (można użyć mrożonego)
– ½ szklanki suchej kaszy jaglanej
– 2 szklanki pestek słonecznika
– 4 spore liście jarmużu
– łyżeczka curry
– łyżeczka mielonej kolendry
– sól, pieprz i gałka muszkatołowa do smaku
– łyżka oregano
– łyżka majeranku
– pół łyżeczki cząbru
WYKONANIE:
– bób zalać wodą w garnku i gotować 10 minut. Odcedzić i przelać zimną wodą (nie pozbywamy się skórek). Zmielić maszynką lub zmiksować malakserem lub blnderem razem z jarmużem
– groszek zalać wodą w garnku i gotować 3-4 minuty. Odcedzić i przelać zimną wodą. Zmielić maszynką lub zmiksować malakserem lub blnderem
– kaszę przelać na sicie kilka razy wrzątkiem, przenieść do garnka i zalać szklanką wody. Gotować pod przykryciem na małym ogniu około 15 minut. Wystudzić
– słonecznik zmielić prawię na mąkę za pomocą malaksera
– wszystkie składniki połączyć w misce. Doprawić solą, pieprzem i gałką. Masę odstawić w chłodne miejsce na pół godziny
– formę o wymiarach 30 na 10 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Włożyć masę
– piec godzinę w 180 stopniach
– wystudzić i przenieść do lodówki na kilka godzin (lepiej się kroi)
Koniecznie. Jest smaczny
Dawno nie jadłam kaszy jaglanej, ostatnio miałam smaka na ryż. Znowu chodzi za mną kasza i chyba skuszę się na jakiś pasztecik
Doga do weganizmu jest bardzo indywidualna i każdy wie kiedy na nią przejść. Nie trzeba poddawać się naciskom bo to bardziej zniechęca. Życzę wszystkiego najlepszego i wielu kulinarnych inspiracji
Pozdrawiam
Weganon
dziękuję ja też szaleje warzywnie wczoraj robiłam fantastyczne kotlety z kalafiora, brokułów i młodej marchewki (zdecydowanie bardziej wegetariański niż wegańskie, bo z jajkiem) bo choć mięsa nie jem już rok jakoś trudno mi zrezygnować z nabiału (wiem, wiem co chcesz napisać… ) ale wszystko przede mną teraz wiosna- lato to najlepszy czas na ten drugi krok
pozdrawiam
Ania
Witaj w klubie
Można tylko wtedy dodać czegoś, co zgęści masę
Kochammm bób! <3
Wygląda wspaniałe, a można pominąć słonecznik?
Pozdrawiam
Polecam kapustę o mocno zielonych liściach. Nie trzeba ich gotować. Do pasztetu wystarczą 2-3 spore liście
Je teraz jestem w swoim żywiole. Mnóstwo owoców i warzyw
cudo
zaczął się cudowny czas dla niejedzących mięsa – stragany uginają się od wspaniałości no jak tu nie lubić wiosny tak tylko myślę, bo nie widziałam jarmużu na bazarku, czy mogę dodać liście kapusty zamiast???
pozdrawiam serdecznie