CYDROWE PLACKI Z KWIATÓW DZIKIEGO BZU
17 maja 2016
Kto był w niedziele na warsztatach terenowych nad Wisłą ten wie, że z dzikiego bzu można wiele pysznych dań przygotować. Właśnie rozpoczyna się sezon. Kwiaty pachną intensywnie i są przepełnione słodyczą. Ważna rzecz by nie zbierać ich do torebek foliowych, bo gubimy cenny pyłek.
Kolejna sprawa to kwiaty jak i owoce na surowo są trujące. Nie wyciskamy z nich soku i nie pijemy bez obróbki termicznej. Kilka minut wysokiej temperatury dezaktywuje szkodliwe substancje i można korzystać do woli.
Z kwiatów robię syrop oraz placki. Te ostatnie idealnie łączą się z cydrem i cynamonem. Placki nabierają nowego wymiaru, gdy zamiast mleka roślinnego do mąki doda się cydru i cynamonu. Gotowe racuchy polewam syropem daktylowym i posypuję posiekanymi orzechami.
SKŁADNIKI:
– kilka baldachów dzikiego bzu
– 1 szklanka mąki pszennej lub orkiszowej
– 1 szklanka cydru
– szczypta soli
– łyżeczka nierafinowanego cukru trzcinowego
– pół łyżeczki cynamonu
WYKONANIE:
– baldachy oczyścić z ewentualnych zanieczyszczeń, ale nie myć ich
– wymieszać mąkę z cydrem, cukrem i solą na gładkie i gęste ciasto (powinno być gęściejsze od naleśnikowego)
– baldachy łapac za ogonek, zanurzać w cieście i kłaść na rozgrzany tłuszcz. Gdy zaczynają lekko się rumienić ścinamy nożyczkami maksymalnie zielone łodyżki. Przewracamy na drugą stronę i dalej smażymy
– gotowe placki polewamy np. syropem daktylowym i posypujemy orzechami