Tahini jest nieodzownym składnikiem hummusu ale i doskonale pasuje np. do tarty chałwowej z nerkowcami.
Tahini można bez problemu kupić w większych sklepach i drogą internetową. Ale jest też inna droga. Można spokojnie samemu zrobić w zaciszu domowym (cicho nie będzie jak będziemy mielić sezam :-)).
Sposób przygotowania jest banalny a uzyskana tahini to skarb, który można kilka miesięcy przechowywać w lodówce.
SKŁADNIKI:
– 2 szklanki łuskanego sezamu (niełuskany daje bardzo zdecydowany, gorzkawy smak)
– 2 łyżki oleju sezamowego
WYKONANIE:
– sezam przekładamy na gorącą suchą patelnię i lekko prażymy (do lekkiego zezłocenia bo inaczej będziemy mieć gorzką masę)
– sezam przekładamy do wysokiego naczynia i pozostawiamy do wystudzenia
– za pomocą blendera ręcznego powoli miażdżymy ziarno. Na początku jest trudno ale później idzie dużo lepiej. Dolewamy olej i dalej miksujemy do uzyskania lejącej się masy
– tahini można przechowywać w lodówce 2-3 miesiące ale nie jest to realne bo znika wcześniej
Jak poszperasz na blogu to jest sporo przepisów z jego udziałem
Uwielbiam masło tahini
Spokojnie można rzepakowym lub słonecznikowym. Musi być neutralny w smaku by nie zdominował sezamu
Czym można zastąpić olej sezamowy? Chyba, że w tahini jest on konieczny.
Pozdrawiam, Tadzik
I dlatego jutro będzie hummus w wersji zielonej z awokado, jarmużu i rukoli oraz czerwonej z pieczonym burakiem
domowa pasta tahini to prawdziwy rarytas