W końcu na blogu ukazała się pierwsza zupa. Lubie w chłodne dni zjeść talerz rozgrzewającej zupy z dużą ilością przypraw i ziół. Ta zupa ma formę kremu. Wykonana jest z topinamburu, pasternaku, marchwi i jarmużu z dodatkiem miłki abisyńskiej (teffu). Miłka jest zbożem szeroko rozpowszechnionym w Etiopii i Erytrei. Jest bezglutenowa, ma duże ilości wapnia, błonnika i aminokwasu waliny, który jest złotym środkiem dla sportowców. W Etiopii przygotowuje się z niej mąkę a z niej pieczywo indżerę.
Zupa ma miły lekko słodkawo-kwaśny smak poprzez dodatek octu balsamicznego z moszczu gruszkowego.
Jeden mały talerz może zdziałać cuda i dać sytość na kilka godzin.
SKŁADNIKI:
– pół kg topinamburu
 – kilka liści jarmużu
 – 2 korzenie pasternaku
 – po pół łyżeczki tymianku, oregano, kminu rzymskiego, cynamonu, 
 – pół szklanki miłki abisyńskiej
 – sól i pieprz do smaku
 – ocet balsamiczny
 
 WYKONANIE:
 
 – obrać topinambur i pasternak i ugotować w osolonej wodzie, dodać posiekany jarmuż orz miłkę (gotować jeszcze 20 minut), powstanie gęsta masa, którą rozrzedzić wodą. 
 – całość doprawić ziołami i solą, zagotować
 – całość zmiksować blenderem (jeżeli jest zbyt gęste należy dodać wody), zagotować
 – na talerzu polać octem balsamicznym i posypać posiekanym jarmużem



				
				
				
				
				
				
				
				
Kasza jaglana
Czym mogę zastąpić teff?
Miłka abisyńska to moje nowe odkrycie. Polecam te małe kuleczki bo mają wyjątkowy smak a dodatek balsamico zdziałał cuda
musiał być bardzo ciekawy i nietypowy w smaku 🙂