Batony są bardzo syte i rzeczywiście dają dużo energii i są propozycję nie tylko na II śniadanie ale na inne okazje
SKŁADNIKI:
Na spód:
– szklanka namoczonych w wodzie przez godzinę daktyli
– szklanka nerkowców
– 5 łyżek wiórków kokosowych
– szklanka suszonej żurawiny
– 2 łyżki sezamu
Na krem czekoladowy
– 1 czekolada wegańska
– 2 łyżki kakao
– 3 łyżki masła z nerkowców lub innego z orzechów
– 3 łyżki syropu z agawy
– krem kokosowy z całej puszki (biała stała warstwa z mleka kokosowego)
WYKONANIE:
– spód – wszystkie składniki prócz żurawiny włożyć do malaksera i zmiksować do otrzymania masy. Dodać żurawinę i wymieszać. Jeśli jest zbyt wodnista można dodać więcej wiórków (powinna dać się formować w rękach nie klejąc się bardzo do nich). Dowolną niewielka formę (u mnie 10 x 20 cm) wyłożyć papierem do pieczenia i na dno wyłożyć masę, wyrównać i wstawić na godzinę do lodówki
– krem – wszystkie składniki włożyć do małego garnka i rozpuścić, zagotować intensywnie mieszając i wylać na spód batonów, posypać orzechami i wstawić do lodówki
– odczekać aż masa czekoladowa będzie twardawa i można kroić w dowolne kształty
– niebezpieczeństwo jest takie, ze na jednym nie da się poprzestać
Ja też lubię takie batony bo pomimo, że nie są może jakoś mało kaloryczne to są z naturalnych składników i bez dodatków niewiadomego pochodzenia. Jakiego jogurtu używasz?
jestem fanką tego typu słodyczy – przede wszystkim domowe i pełne zdrowia, z samych bakali i orzechów najlepsze wczoraj robiłam jogurtowe owsiane z masłem z orzechów włoskich, ale na pewno wypróbuję tak wypasione batony jak Twoje
Mało kaloryczne to na pewno nie są ale 1 kawałek na cały dzień nikomu źle nie zrobi
Ja jestem w trakcie odchudzania i jem takie słodycze i po 3 miesiącach mam – 23 kg więc nie jest tak źle. W tych batonach nie ma w ogóle białego cukru, który napędza apetyt. Ja po 1 takim batonie mam dość na cały dzień słodyczy
oj, chyba pożyczę przepis:). Jak dla mnie to za duża bomba kaloryczna, ale dziecko będzie zachwycone:).