ŁĄKOWE PESTO I SPAGHETTI
1 kwietnia 2016
Zaczyna się moja ulubiona pora roku. Wyprawa na spacer z psem kończy się zazwyczaj zebraniem produktów na dania śniadaniowe czy obiad. Łąki są pełne darmowych składników. O tej porze są najlepsze. Mają najwięcej witamin i innych składników pokarmowych.
Co teraz mamy? Najlepszą młodą pokrzywę, krwawnik, listki mniszka, szczawiu czy jasnoty. Pamiętajmy by zbierać je ze stanowisk nieobjętych ochroną i wolnych od przemysłu oraz autostrad.
Co można zrobić z tych ziół? Pasty, dodatki do wegańskich twarożków, pesto, sałatki i wiele innych pysznych dań. Pamiętać trzeba by nie zbierać roślin, których nie znamy. Na łące też są okazy trujące.
W tym pesto znalazła się pokrzywa, szczaw, mniszek, jasnota i krwawnik. Tego ostatnie używamy w małych ilościach. Wystarczy wszystko zmiksować z oliwkami, słonecznikiem i dodatkami. Do tego dowolny makaron i obiad w parę chwil.
Korzystajcie z tych darmowych dobrodziejstw natury. Są bazarem a jednocześnie naturalną apteką.
SKŁADNIKI:
– 2 spore garście listków pokrzywy
– garść szczawiu
– garść mniszka
– garść jasnoty
– kilka listków krwawnika
– pół szklanki zielonych oliwek
– 2 ząbki czosnku
– szklanka pestek słonecznika
– sól, pieprz i sok z cytryny do smaku
– opakowanie makaronu spaghetti
WYKONANIE:
– za pomocą malaksera zmielić pestki na drobne okruszki. Dodać zioła, oliwki, posiekany drobno czosnek i ponownie zmiksować do otrzymania pasty. Pasta będzie gęsta. Ja ją rozcieńczam woda z gotowania makaronu a następnie doprawiam do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Pesto musi być wyraziste w smaku
– makaron ugotować w wodzie, odcedzić i wymieszać z pesto. Można posypać wegańskim parmezanem
polecam i wszystkie zielone składniki za darmo z łąki
Wygląda super Na pewno wypróbuję, ja najcześciej z braku czasu kupuję już gotowe od Primo gusto ale też jest równie pyszne co i moje 😉 W każdym razie uwielbiam każde pesto.
Tyle tu ziół! A to coś, do czego mam słabość Co prawda łąki w pobliżu posiadam, jednak nigdy nie udało mi się zebrać tych gatunków – rozejrzę się, żeby przygotować podobne pesto
Nigdy nie jadłam takiego pesto, wygląda wspaniale
Bożena ostrzega też przed zbieraniem ziół w okolicy nadmorskiej. W ubiegłym roku cztery siatki pokrzyw uskubane w lesie przy morzu okazały się niejadalne, bo smakowały niesolonym śledziem.
Jedyne co z pokrzywą związane do tej pory, to była herbata w mojej kuchni. Może dzięki Tobie zagości też na talerzu