Dawno nie było czekolady na blogu. Nie oznacza to, że nie wcinałem jej tyle czasu 🙂 Gdyby nie było wegańskich czekolad to pewnie sam bym je produkował. Nie jest to zresztą trudne. Olej lub masło kokosowe, kakao lub karob. Dodatki smakowe i gotowe. Jednak idę na łatwiznę i kupuję gotowce.
Inaczej przedstawia się sprawa z batonami czy czekoladkami. O te roślinne o wiele trudniej. Ale od tego są domowe cukiernie. Kilka składników i gotowe. Można oczywiście postarać się o fikuśne formy do czekoladek. Ja jednak takowych nie posiadam. Wykonuje dekadenckie rękodzieło 🙂
Dobra czekoladka nie wymaga wielu dodatków. Ma być prosto, szybko i smacznie. Nie tracimy czasu na bałagan w kuchni i wielogodzinne produkcje. Ten przepis przypadnie wielu do gustu. Można go dowolnie modyfikować. Ja tak robię. Zamieniam daktyle i masło orzechowe na masę truflową, kandyzowane mielone owoce itd.
SKŁADNIKI:
– 2 szklanki daktyli
– 2 kopiaste łyżki masła orzechowego
– 2 szklanki wiórków kokosowych
– 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
– 2 czekolady 70% po 100 g
– ewentualnie dowolności do ozdoby
WYKONANIE:
– Daktyle zalać gorącą wodą i odstawić na godzinę. Odlać wodę i odcisnąć jej nadmiar w owoców. Dokładnie zmiksować blenderem. Dodać masło i ponownie zmiksować
– wiórki zmielić prawię na mąkę malakserem. Dodać do daktyli i masła wraz z wanilią i dokładnie wymieszać
– napierać masę łyżka, formować w dłoniach kulkę (wielkość dużego orzecha włoskiego), kłaść na papier do pieczenia. Spłaszczać na grubość około ½ cm. Wstawić na 30 minut do zamrażarki
– czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Wyjąć z zamrażarki nadzienie, maczać w czekoladzie i wyjmować widelcem. Pozwolić na odcieknięcie nadmiaru czekolady. Układać ponownie na papier do pieczenia. Wstawić do lodówki aż czekolada stężeje
– pozostałą czekoladą zrobić esy floresy na czekoladkach i posypać nasionami granatu, posiekanymi orzechami, wiórkami lub czym tylko chcecie. Wstawić do lodówki aż czekolada stężeje
Wspaniale 🙂
U nas te pralinki to już tradycja, pięknie zapakowane są idealnym prezentem. Od pewnego czasu wykorzystuję gotową masę daktylową, ktorą przywożę z ukochanego Omanu. Jutro robię kolejne :).
Genialne 🙂
Wracam by podzielić się kolejna modyfikacja 🙂 Świeże daktyle medjoul, czubata łyżeczka kawy rozpuszczalnej, 3 łyżki jasnej pasty tahini i opcjonalnie łyżeczka rumu. Wszystkie składniki zblendowac na gładka masę i dalej jak w przepisie podstawowym.
Powiadam Wam.. NIEBO! 🙂
Genialny pomysł 🙂
Dziękuję za pomysł 🙂
Przepis zmodyfikowalam: daktyle zalałam mocna, prawdziwa kawa z kaffetiery, odsaczylam, mocno odcisnęłam nadmiar plynu, dodałam pół lyzki soku z cytryny, łyżkę prawdziwego rumu i szczyptę soli. Zmieliłam na bardzo gładka masę. Każda kuleczkę przed spłaszczeniem obtoczyłam w posiekanych orzechach laskowych i po schłodzeniu oblałam czekolada 85%. Wyszło coś na kształt Ferrero Rocher. Pycha! Trzymam w zamrażalce i wyjadam prosto z niej, lubię jak te czekoladki rozpuszczają się powoli 🙂
Tak
Da radę zmiksować wiórki blenderem 700w?
Prosty I smakowity przepis! Mi wyszlo okolo 30 sztuk, ale ja nie formowalam w rekach tylko zrobilam walek I go pocielam. Moze moje czekoladki byla mniejsze, dlatego wyszlo wiecej? Wszyscy byli zachwyceni!
dziękuję 🙂
niebo w gębie:* dziękuje za przepisy i piękne zdjęcia 🙂
Dziękuję za odpowiedź, mi też wyszło 18 sztuk, zabrakło mi daktyli więc z robiłam pół na pół z rodzynkami, pyyycha 🙂
Sa super, dzieki
Wyglądają zjawiskowo!!
U mnie wyszło 18 sztuk
Mogę zapytać ile wychodzi takich czekoladek z podanych proporcji? 🙂
Pysznie wyglądają!:)
Wspaniałe i nieszczególnie trudne w wykonaniu. Muszę zrobić :-). Ostatnio jestem fanką daktylowych słodkości.
Dziękuje i polecam
Ale piękne zdjęcia. Muszę to zrobić