Nie znam chyba nikogo, kto by nie uwielbiał śliwek w czekoladzie. Z dawnych lat odmiana nałęczowska w gorzkiej czekoladzie była wielkim rarytasem i mógłbym zjeść nieograniczoną ilość. Wędzone suszone owoce i najlepsza czekolada.
Świeże śliwki też są w tym zestawie pyszne. Pamiętajcie tylko by wybierać te z pomarszczoną skórką przy ogonku. Mamy wtedy gwarancję, że są bardzo słodkie. Kolejna wskazówka to masło orzechowe porządnie schłodzone. Lepiej się formuje i nie klei się do dłoni.
Po ugryzieniu uzyskuje się niesamowity efekt smakowy. Soczysta śliwka eksploduje a z wnętrza wydostaje się lekko słone masło orzechowe. Cynamonowa czekolada tylko dopełnia te ciekawe doznanie
SKŁADNIKI:
– 1 czekolada 70% 100 g
– 20 śliwek węgierek
– ¾ szklanki masła orzechowego schłodzonego kilka godzin w lodówce
– ½ szklanki dowolnego mleka roślinnego
– 1 łyżeczka cynamonu
WYKONANIE:
– śliwki przepołowić i wyjąć pestki
– nabierać około pół łyżeczki masła. Formować w dłoniach kulkę i kłaść na połówkę śliwki. Przykryć drugą częścią i lekko przycisnąć
– do garnka wlać mleko i podgrzać pawie do wrzenia. Dodać połamaną czekoladę i cynamon. Wymieszać do rozpuszczenia
– śliwki wkładać do czekolady i dokładnie obtaczać za pomocą widelca. Kłaść na papier do pieczenia
– włożyć do zamrażarki do czasu aż czekolada zastygnie i stwardnieje
to tak jak ja. Pamiętam te w białych papierkach z niebieską śliwką. Pycha
Mam wielki sentyment do śliwek z czasów PRLu. Te wyglądaja przepysznie i są na surowo