Ta tarta miała swój debiut prawie rok temu. Królowała na warsztatach dyniowych w Totomato. Później była powtórka na Słodkim Tygodniu bez Cukru. Teraz czas przyszedł na prezentację na blogu.
Połączenie kremowego musu dyniowego z czekoladą i korzennymi przyprawami to strzał w 10. Gdy do tego dodamy soczyste wiśnie i jeżyny oraz węgierki to szaleństwo murowane.
Kolejny bezglutenowy i bez pieczenia deser. Już nie wiem, która to tarta na blogu. Nic nie poradzę, że tak je lubię robić i się nimi dzielić. Ta też pójdzie w Świat a raczej do Trawy. Dziś możecie jej skosztować. A już po wakacjach 3 razy w tygodniu nowe ciacha w trawie. Dla Was. Pełne jesiennych skarbów
SKŁADNIKI:
Forma na tarty z wyjmowanym dnem o śr. około 25 cm
Na spód:
– 2 szklanki wiórków kokosowych
– 1 szklanka pestek słonecznika
– 2 łyżki kakao
– gęste powidła śliwkowe lub inna gęsta konfitura
Na masę:
– 2 czekolady 70% po 100 g
– 1 puszka mleka kokosowego (powyżej 80% kokosa i 17% tłuszczu), wstawiona na kilka godzin do lodówki
– 1 szklanka musu dyniowego (przepis na mus jest w każdym przepisie z wykorzystaniem dyni)
– 2-3 łyżki nierafinowanego cukru lub innego słodziwa
– 1 kopiasta łyżeczka cynamonu
– ½ łyżeczki mielonego imbiru
– ½ łyżeczki mielonego kardamonu
– węgierki, wiśnie i jeżyny do ozdoby
WYKONANIE:
Spód:
– wiórki i słonecznik zmielić np. malakserem na prawię mąkę. Dodać kakao i wymieszać
– do sypkich składników dodawać po łyżce powideł aż otrzymamy gliniastą i niekrusząca się masę (taka jak na trufle)
– boki i dno formy wylepić masą
Masa:
– z puszki wyjąć tylko białą stała część, dodać cukier i podgrzać prawie do wrzenia. Dodać przyprawy i połamaną czekoladę. Wymieszać do rozpuszczenia. Dodać mus i ponownie dokładnie wymieszać
– masę wyłożyć na spód. Ułożyć owoce i wstawić do zamrażarki na godzinę a następnie przenieść do lodówki
– lekko podważając dno formy wyjąć tartę
cieszę się, że smakuję
Jest obłędna!!! Ach, trafiona w mój gust. 😀
nie mniejszej niż 600 W. Inaczej z maseł będą nici
Tak, wiem że na rynku jest tego pełno, można się nieźle zakręcić. Wolę spytać doświadczonych niż kupować w ciemno. Jaką moc proponujesz, od tego chyba trzeba zacząć. Malakser mi potrzebny przede wszystkim do robienia różnych past, mas, masel itp
Na rynku jest ich sporo. Ja trochę wybiłem się z tych nowości. Ja mam od 15 lat Kitchen Aid. Jest nie do zdarcia. Teraz też firma ma, ale chyba o mniejszej mocy
Nie nadążam wszystko pyszne i chciałoby się zrobić
PS. proszę o polecenie dobrego malaksera. Dziękuję.