TARTA PODWÓJNIE MALINOWA
weganon 28 czerwca 2016

DSC_0028

Tak wiem. Znów czekolada. Już niektórzy czytelnicy podejrzewają mnie o to, że nie mogę bez niej żyć. I to prawda :) Jeśli ją połączę z truskawkami, malinami, wiśniami czy cytrusami to szaleństwa nie ma końca.

Jestem przekonany, że w każdym miesiącu pojawia się coś, co z czekoladą tworzy nierozerwalne partnerstwo. Przyroda wie, co dla niej najlepsze i co dobre dla mnie. Najlepiej, kiedy czekolada jest gorzka. Wtedy w towarzystwie lekko kwaskowych owoców jest niesamowita.

Nazwa tarty jest taka, ponieważ maliny mamy nie tylko na górze, ale również w ciemnej masie. Zmiksowane owoce podgrzane świetnie rozpuszczają czekoladę. Podobnie działają inne musy owocowe. Smak takiego wypełnienia jest niesamowity.

DSC_0014

SKŁADNIKI:

Na spód (forma o wymiarach 10 na 35 cm, najlepiej z wyjmowanym dnem)
– 1 szklanka wiórków kokosowych

– 1 szklanka pestek słonecznika
– 1 średni dojrzały banan
– 1-2 łyżki syropu z agawy, klonowego lub daktylowego

Na masę:
– 2 szklanki malin + do przybrania (ilość zależy, jaką formę wybierzecie)

– 2 czekolady 70% po 100 g
– 2-3 łyżki syropu z agawy, klonowego lub daktylowego (ilość zależy od słodkości malin)

WYKONANIE:

Spód:
– wiórki i słonecznik zmielić na drobne okruszki np. malakserem. Dodać pokrojonego w plastry banana i syrop i zmiksować lub wymieszać rękoma. Powinna powstać lepiąca się, gliniasta masa

– boki i dno formy wylepić masą (można pomóc sobie wilgotnymi dłońmi)

Masa:
– maliny dokładnie zmiksować blenderem. Dodać syrop i podgrzać prawię do wrzenia. Następnie dodać połamane czekolady i wymieszać do jej rozpuszczenia

– masę wylać na spód. Udekorować malinami i ewentualnie listkami mięty
– wstawić na kilka godzin do zamrażarki a następnie do lodówki

DSC_0004

DSC_0030

DSC_0003

 DSC_0022

15 Komentarze

  1. Żebyś wiedział, że szaleję z Twoimi tartami;) Kocham czekoladę miłością dozgonną, a taka tarta jest genialnym sposobem na pyszny deser z jej udziałem! Obawiam się tylko, że jak zacznę wypróbowywać Twoje przepisy z działu słodkości, to na wiosnę będę musiała wymienić garderobę, hihihih 😛 Ale (w razie czego) będę się tym martwić później 😉 Pozdrawiam Cię Weganonie serdecznie :)

  2. Pawle, zrobiłam w ubiegłym tygodniu tę tartę, pominęłam tylko słodzidło w spodzie i masie . O ranyyyy, to było „niebo w gębie” :))) Dziś robiąc tartę, z braku malin do masy dodałam jagody (miałam mrożone, więc podgrzałam je aż się rozmroziły i dopiero zblendowałam). Na masie ułożyłam wydrylowane odsączone wiśnie (robię takie na zimę we własnym soku). Też była pyszna! Była, bo już nie ma ani okruszka ;))) Przymierzam się teraz do tarty czekoladowo-cytrynowej z miętą, takie zestawienie smaków musi być wyborne! :)

  3. A ja zrobiłam z gruszek i dałam jedną czekoladę ponieważ masa nie chciała zagęstnieć całość ułożyłam warstwowo do pucharów i wyszedł super deser. Pewnie ta druga czekolada była niezbędna?

  4. Dzisiaj robię tę tartę, aczkolwiek zamiast malin, których nie udało mi się zdobyć, użyje truskawek – mam nadzieję, że wyjdzie równie smakowicie jak Twoje dzieło 😉

  5. Ogromnie podoba mi się ten przepis przez swoją małą liczbę składników. A i akurat krzaczki moich malin nie są duże to może na tę tartę mi starczy.

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *