Kiedy przeglądam przedwojenne książki kulinarne, zawsze przenoszę się myślami w czasie. Próbuje sobie wyobrazić kuchnie pełne smakołyków, krzątające się gospodynie, restauracje i bary wielkich, polskich miast. Desery i podwieczorki były w restauracjach czy kawiarniach czymś oczywistym. Podobnie było u mieszczaństwa w domach. Kawałek ciasta, puchar lodów, desery określane jako leguminy (słodkie placki, naleśniki, zapiekane w […]
premium
-
Facebook
-
LinkedIn
-
Tumblr
-
Google +
-
Pinterest
-
Email
-
Facebook
-
LinkedIn
-
Tumblr
-
Google +
-
Pinterest
-
Email