Do napisania mojej ostatniej książki „Roślinna kuchnia kresowa”, przepisy zbierałem z różnych źródeł. Najwięcej było od mieszkańców Kresów, oraz ich rodzin. Z większością spotkałem się osobiście, z innymi tylko drogą wirtualną. Ilość przepisów, która dostałem była tak dużą, że nie zmieściła się w książce. Te, które się w niej nie ukazały, będę prezentował na blogu. Chcę je ocalić od zapomnienia. Zdecydowana ich większość, była roślinna w 100%. W innych musiałem zamieniać tylko np. mleko krowie na roślinne. Kuchnia kresowa mnie niezmiennie zachwyca swoją prostotą, a zarazem wyjątkowością. Połączenia składników są niejednokrotnie zaskakujące. Dziś opowiem Wam o potrawie z dawnego województwa tarnopolskiego z powiatu złoczowskiego, gminy Remizowce. Przepis dostałem od Pani Janiny Markowicz, której serdecznie dziękuję.
Podczas rozmów z Panią Janiną, dowiedziałem się, że pomidory w latach 30 XX wieku, jadano tylko w formie przetworzonej. Surowe uważano za trujące. Robiono z nich zupy, sosy, przeciery w butelkach. Nie były tak popularne, jak w dużych miastach II RP. Mieszkańcy małych miejscowości i wsi tworzyli z nich prawdziwe cuda. Jednym z nich jest cebula z pomidorach. Mama Pani Janiny dusiła cebulę pokrojona w piórka na smalcu. Gdy była już zeszklona i miękka, dodawała pomidory i czosnek oraz tymianek lub lubczyk. Następnie dusiła do momentu, aż masa stawała się gęsta i kremowa. Ilość pomidorów do cebuli powinna być 1:1. Jeśli w danym roku pomidory były kwaśne, dodawano łyżkę powideł śliwkowych lub odrobinę miodu. Gotową pastę nakładano na chleb, stosowano jako omastę do ziemniaków, podawano z kluskami z tartych ziemniaków lub do smarowania fajercarzy. Przerabiano kilogramowe ilości i pasteryzowano w słoikach na zimę. Jadano na ciepło i zimno. Uwielbiam cebulę, pomidory i byłem bardzo ciekawy tej potrawy. Zaskoczeń smakowych nie było końca. Jak powiedziała mi Pani Janina „Siła tkwi w prostocie i smaku”. Taka właśnie była w większości kuchnia kresowa.
SKŁADNIKI:
– ½ kg mięsistych pomidorów
– ½ kg cebuli
– 100 ml oleju rzepakowego lub słonecznikowego
– 1 duży ząbek czosnku
– 1 łyżeczka suszonego tymianku
– 1 łyżka powideł śliwkowych, jeśli pomidory są kwaśne
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– pokroić cebulę w niezbyt cienkie piórka. Zeszklić na oleju z dodatkiem sporej szczypty soki tak, by była miękka, około 10 minut na średnim ogniu
– pomidory sparzyć i obrać ze skórki. Pokroić w plasterki i dodać do cebuli wraz z przeciśniętym przez praskę czosnkiem i tymiankiem. Smażyć na średnim ogniu, często mieszając około 10 minut. Konsystencja powinna być gęsta
– doprawić do smaku solą i pieprzem. Przechowywać w lodówce do 4 dni
– podawać na ciepło lub zimno
zdecydowanie tak
Paweł, czy mogę pomidory zastąpić tymi z puszki? O tej porze roku ciezko bedzie dostać coś dobrego
Ależ to musi być pyszne, zrobię na bank
super, slinka mi leci na sama mysl
super