Akacja, a dokładnie robinia akacjowa zawsze będzie mi się kojarzyła dobrze i źle. Pierwsza, gdy na szkolnym boisku zjadaliśmy kwiatki prosto z drzewa. Druga, z wspinaczką na akację i kilka kolców w moim ciele
Jakie by nie były te wspomnienia, to ta roślina jest bardzo smacznym kąskiem. Od lat przygotowuje z niej syrop i robię placki z dodatkiem wiórków czekoladowych.
Po zerwaniu dojrzałych kwiatostanów, należy je zanurzyć na chwilę z zimnej wodzie (pozbywamy się zanieczyszczeń) a później po wysuszeniu maczamy w gęstym cieście i smażymy. Do ciasta nie dodajemy żadnych aromatów. Kwiaty spełniają to zadanie.
Podobny przepis już pojawił się na blogu i dotyczył kwiatów bzu Placki z kwiatami dzikiego bzu. Będą też kwiaty róży i jaśminu oraz inne, które są bardzo smaczne
– 5-8 baldachów kwiatów akacji
– szklanka mąki orkiszowej typ 700 lub pszennej
– 3/4 szklanki mleka roślinnego (u mnie owsiane)
– łyżka dowolnego syropu (agawa, klonowy, daktylowy)
– szczypta soli
– łyżka oleju
– ksylitolowy puder
– wiórki czekolady wegańskiej
WYKONANIE:
– mąkę, mleko, sól, syrop i olej dokładnie zmiksować
– ciasto powinno mieć gęstą konsystencję
– baldachy zanurzamy w cieście, strzepujemy jego nadmiar i smażymy
– po lekkim zbrązowieniu przewracamy na drugi bok
– po usmażeniu odcinamy ogonek
– odsączamy ewentualny nadmiar tłuszczu na ręczniku papierowym
– placki posypujemy pudrem i wiórkami czekolady
– do tych placków pasują lody kokosowe lub sorbet cytrynowy
Proszę bardzo
Uwielbiam – podobne placki akacjowe robiła mi babcia w dzieciństwie Dzięki za przypomnienie.
Dokładnie uwielbiam akację
Cos wspaniałego!