Kuchnia powiatu przeworskiego, to taka mała encyklopedia smaku Podkarpacia. Znajdziecie w niej sporo potraw z całego województwa. Prężnie działające Koła Gospodyń Wiejskich, przywracają do życia dawne smakowitości i chronią od zapomnienia. Ciasta, ciastka, placki, pierogi, potrawy z warzyw i mięsne. Pełne bogactwo smaku. Jest też sporo dań wegańskich i wegetariańskich.
Jedną z takich potraw są pierogi o wyjątkowym składzie. Nigdzie indziej ich nie spotkacie. W oryginale zawierają słodką kapustę, ser, kaszę gryczaną i duszoną cebulę. Z wiadomych względów, ser zastąpiłem tofu. Spokojnie. Nie jest wyczuwalny w farszu. Ma on smak zbliżony do ruskich. Są dobre po ugotowaniu, ale dopiero po odsmażeniu nabierają głębi smaku. Musicie pamiętać o dobrym odciśnięciu kapusty. Inaczej farsz będzie wodnisty i niesmaczny.
SKŁADNIKI:
Ciasto:
– 3 szklanki mąki pszennej lub orkiszowej
– 1 płaska łyżeczka soli
– około 1 szklanki gorącej wody
Farsz:
– 1 mała główka kapusty białej
– 360 g naturalnego tofu
– 2 spore cebule
– ½ szklanki kaszy gryczanej niepalonej
– sól i pieprz do smaku
– ½ łyżeczki mielonego kminku
WYKONANIE:
Farsz:
– kapustę drobno poszatkować, włożyć do garnka, zalać wodą. Gotować około godziny. Odcedzić, przelać kilka razy zimną wodą. Dokładnie odcisnąć wodę
– cebulę drobno pokroić, udusić ze szczyptą soli do miękkości
– tofu rozdrobnić w dłoniach
– kaszę zalać 1 szklanką wody, przykryć i gotować na małym ogniu przez 15 minut. Odstawić na 15 minut
– wszystkie składniki połączyć, doprawić do smaku solą i pieprzem
Ciasto:
– wszystkie składniki połączyć. Zagnieść elastyczne i gładkie ciasto
– wałkować, wykrawać krążki, nakładać farsz, zlepiać. Gotować około 3 minuty od wypłynięcia w osolonej wodzie
– najlepsze są odsmażane
Ja pochodzę z Przeworska i u mnie w domu robiło się takie pierogi lecz nadzienie zawierało osobno z kapustę z duszoną cebulką i twarogiem.Natomiast oddzielnie kasza z cebulką i twarogiem stanowiły kolejny inny farsz.
Moja babcia takie robiła, ale bez kaszy. To były jedne z moich ulubionych pierogów. Jutro się za nie zabieram w wersji wegańskiej. Jestem ciekawa jak wyjdą.