Skoro jest tofurnik, jagielnik, cieciornik, nerkownik itd, to ja nadałem temu ciastu swoją nazwę (chyba ją opatentuje)
Nazwa oczywiście od składnika, jakim jest komosa ryżowa. To kolejna propozycja uzupełnienia w masie czekoladowej. Jak wspominałem kiedyś, nie brak mi pomysłów
Ciasta wegańskie maja to do siebie, że nie są oklepane w składzie. Kreatywność jest bez granic. Można dodawać takie składniki jaki przyjdą nam do głowy. Wynika to z tego, że poszukujemy ciągle nowych smaków.
Spód jest podobny jak w poprzednich ciastach. Orzechy włoskie, wiórki kokosowe, sezam. Dla związania masy sezonowe owoce czyli truskawki.
W masie oprócz czekolady pojawiła się ugotowana w mleku kokosowym komosa ryżowa i przyprawy typowe dla piernika. Cynamon, kardamon, goździki. W połączeniu z truskawkami i miętą dają fajny efekt smakowy.
Mocno schłodzone ciasto jest idealne na upały.
Następne połączenie też będzie zaskakujące ale to za jakiś czas ujawnię
SKŁADNIKI:
Na spód:
– szklanka orzechów włoskich
– szklanka wiórków kokosowych
– pól szklanki sezamu
– truskawki do związania masy
– ewentualnie słodziwo do smaku
Na masę:
– pół szklanki komosy ryżowej
– 2 puszki mleka kokosowego
– 3 czekolady wegańskie po 100 g
– łyżeczka cynamonu
– pół łyżeczki mielonego kardamonu
– pół łyżeczki mielonych goździków
– syrop z agawy lub inne słodziwo do smaku
– dowolne owoce do ozdoby
WYKONANIE:
Spód:
– orzechy, wiórki i sezam zmiksować na proszek w malakserze
– dodawać truskawki do uzyskania zwartej ale nie kruszącej się masy
– można dodać coś do słodkiego smaku
– dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia
– wyłożyć masę, wyrównać wierzch i wstawić na godzinę do lodówki
Masa:
– komosę przepłukać kilka razy na sitku wrzącą wodą (pozbywamy się gorzkich i pieniących się saponin)
– włożyć do garnka i dodać mleko kokosowe. Gotować na małym ogniu do wchłonięcia płynu (masa będzie dość gęsta)
– do garnka wkruszyć czekoladę i przyprawy. Rozpuścić
– dodać komosę i syrop do smaku
– dokładnie wymieszać
– masę wylać na spód
– ozdobić owocami
– wstawić na godzinę do zamrażarki a później przenieść do lodówki
Mistrzem nie byłem, nie jestem i nie będę to domowe gotowanie z pasji
nie dosyć, że piękny to jeszcze musi smakować nieziemsko! aż trudno oderwać wzrok Mistrzu
ciasta bez pieczenia z komosy jeszcze nie robiłam, a patrząc na zdjęcia to szybko muszę to nadrobić