PASZTET CZERWONY
weganon 22 maja 2015

Zgodnie z obietnicą, ciąg dalszy kolorowych pasztetów. Postanowiłem, że zrobię kiedyś na raz wszystkie kolory i ułożę pokrojone na jednym talerzu :)
Czerwień jest lekko jasna a w zasadzie zbliżona do pomarańczowego. Nie ważny jest kolor a smak.
Co takiego nadaje tą barwę? Wszystkie warzywa jakie miałem w domu. Bataty, marchew, czerwona papryka, suszone pomidory i czerwona fasola oraz soczewica. Dzięki tym składnikom pasztet jest przyjemnie słodkawy i w połączeniu w gałką muszkatołową, wędzoną papryką i płatkami chilli nabiera niesamowitego charakteru.
Nie potrzeba specjalnego lepiszcza bo funkcję tą spełniają same warzywa. Dodatkiem zbożowym są płatki jaglane i mielony len złocisty.
Idealnie do tego pasztetu pasuje sos z tahiny i czosnku z dodatkiem cytryny.
Pozostało mi trochę masy, z której zrobiłem burgery :)

SKŁADNIKI:


– 4 średnie bataty
– 5 średnich marchewek
– szklanka suchej soczewicy
– szklanka czerwonej ugotowanej fasoli
– 10 suszonych pomidorów
– 2 czerwone papryki
– szklanka płatków jaglanych
– 3 łyżki mielonego lnu złocistego
– łyżeczka wędzonej papryki w proszku
– łyżka suszonego oregano
– 2 listki laurowe
– 2 starte ząbki czosnku
– sól, pieprz i gałka muszkatołowa do smaku
– pół łyżeczki płatków chilli
– łyżka zataru
– tłuszcz i mąka pełnoziarnista do wysmarowania i wysypania formy


WYKONANIE:


– bataty i paprykę upiec w piekarniku w 210°C
– paprykę wyjmujemy gdy ma czarną skórkę, czekamy aż ostygnie i zdejmujemy ją. 
– bataty studzimy i obieramy ze skórki
– soczewicę zalewamy wodą, dodajemy listki laurowe i gotujemy do miękkości
– marchewki gotujemy do miękkości
– w malakserze mielimy na gładko wszystkie ugotowane i upieczone warzywa
– dodajemy płatki jaglane. len i przyprawy
– wszystko dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką. Mieszamy
– formę do keksów smarujemy tłuszczem i wysypujemy mąką
– wkładamy masę
– pieczemy ok. godziny w 190°C

 

6 Komentarze

  1. Fantastyczny smak, słodkości z marchewki i batatów równoważą ostrość z papryczek chilii, gorąco polecam i na zimno i na ciepło. Z pewnością wypróbuję inne kolorystyczne wersje.

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *