Kuchnia regionalna na wigilijnym stole różni się. Oczywiście są wspólne potrawy, ale wiele z nich jest charakterystyczna w każdym regionie. Tak jest chociażby w przypadku zup. Nie wszędzie są barszcze czerwone z uszkami czy fasolą. W niektórych regionach to barszcz biały, grzybowy, zupa konopna czy grochowa na Śląsku, kujawska ze śliwkami i makaronem, brzadowa na Kaszubach, zupa rybna na Warmii i Mazurach. Jeszcze przed wojną w Wielkopolsce podawano polewkę makową z kaszą jaglaną. Na Mazowszu podawany jest barszcz czerwony z fasolą lub uszkami, ale również zupy grzybowe. Te ostatnie są w dwóch wersjach. Jedna gotowana na wywarze z warzyw z dodatkiem soku z kiszonej kapusty, a druga bez dodatku soku i podawana z makaronem. Ta ostatnia jest dziś przeze mnie prezentowana. Najlepszą robi moja znajoma Pani Dorota. Nieprawdopodobnie aromatyczna. Najpierw gotuje się wywar warzywny, a następnie dodaje namoczone grzyby i gotuje się do miękkości grzybów. Na koniec wyjmuje się warzywa, które można użyć do pasztetu lub farszu do krokietów. Zupę można zabielić niewielką ilością śmietany. Podaje się makaron. Najlepiej ten domowy, choć ja uwielbiam małe muszelki. Już niedługo podam Wam przepis na jeszcze jedną zupę regionalną wigilijną.
SKŁADNIKI:
– 3 marchewki
– 100 g suszonych podgrzybków (są najlepsze)
– 2 korzenie pietruszki
– połówkę średniej główki selera
– 1 mały por
– 5 ziaren ziela angielskiego
– 2 liście laurowe
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– grzyby moczyć w 1 litrze wody przez 5-6 godzin.
– marchewki, pietruszkę i selera obrać. Jeśli są duże to przepołowić. Włożyć do garnka i dodać pora, ziele angielskie i liść laurowy oraz sporą szczyptę soli. Wlać 1 litr wody i gotować wywar na małym ogniu przez godzinę
– następnie dodać namoczone grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Gotować godziną na małym ogniu
– wyjąć warzywa, doprawić zupę do smaku solą i pieprzem. Podawać z makaronem. Można zabielić roślinną śmietanką lub dodać łyżkę np. „Osełki” od Wege Sióstr