Uwielbiam dania niecodzienne i widowiskowe. Cieszą zarówno oko i podniebienie. Czasem wymagają większego nakładu pracy, który i tak się opłaca. Można zabłysnąć przed biesiadnikami przy stole. Na pewno taką potrawą jest małopolska sakiewka ziemniaczana.
Skąd pochodzi ta niecodzienna i wyjątkowa potrawa? Z Beskidu Niskiego a dokładnie gorlickich wsi. Na co dzień gospodynie robiły gołąbki. Od święta przygotowywały sakiewki. Niby te same składniki, a wygląd odmienny. Ścierano ziemniaki na grubych oczkach, a następnie smażono wraz z cebulą i przyprawami. Następnie taki farsz zawijano w liście parzonej kapusty. Formowano widowiskowe sakiewki, które przewiązywano szczypiorkiem. Kolejnym krokiem, było ich gotowanie. Podawane z aromatycznym sosem grzybowym. Żyć nie umierać
SKŁADNIKI:
– główka kapusty białej
– 4 spore ziemniaki
– 2 spore cebule
– szczypiorek
– 2-3 gałązki lubczyku lub 1 łyżka suszonego
– 2-3 gałązki bazylii lub 1 łyżeczka suszonej
– 1 łyżeczka mielonej kozieradki
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– kapustę sparzyć jak do gołąbków. Oddzielić liście i wyciąć gruby nerw. Wystudzić (z pozostałych liści, zróbcie gołąbki)
– cebule drobno pokroić i udusić na oleju
– ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wymieszać z drobno posiekaną bazylią i lubczykiem oraz czosnkiem. Dodać do cebuli i smażyć kilka minut, ciągle mieszając, by masa się nie przypaliła. Przestudzić. Doprawić do smaku solą i pieprzem
– i tu zaczyna się koronkowa robota
– nakładać farsz na środek liścia kapusty, w ilości pozwalającej stworzyć sakiewkę
– górę przewiązujemy szczypiorkiem lub delikatnie nitką
– sakiewki przekładamy do garnka, wlewamy wodę z gotowania kapusty do wysokości zwężenia sakiewki
– gotujemy na małym ogniu przez 20 minut
– podajemy obowiązkowo z sosem grzybowym