Kiedy tylko pojawiają się na straganach młode cebule, nie znam umiaru w ich przetwarzaniu.
Najczęściej robię pieczone faszerowane różnościami lub w formie cebularzy.
Tym razem postanowiłem zrobić lekko zmienioną zupę cebulową. Cebule nie były smażone czy gotowane a pieczone. Z dodatkiem ziół.
Po upieczeniu dokładnie zmiksowałem i podałem z Klopsikami z bobu mlekiem kokosowym.
Zupa wyszła bardzo aromatyczna i lekko słodkawa. Dodatek kminku i czarnuszki dał fajny efekt smakowy.
SKŁADNIKI:
– 3 spore cebule cukrowe lub białe
– 2 spore cebule czerwone
– 2 gałązki rozmarynu
– łyżka suszonego oregano
– łyżka suszonego majeranku
– 2 łyżki posikanej natki pietruszki
– 3 łyżki posiekanego koperku
– sól i pieprz do smaku
– łyżka kminku
– 3 łyżki mleka kokosowego
– łyżka czarnuszki
– łyżeczka curry
WYKONANIE:
– Cebule pokroić na 4 części, włożyć do naczynia żaroodpornego, polać oliwą i posypać oregano i majerankiem, położyć gałązki rozmarynu
– piec około godzinę w 200 stopniach
– cebulę wraz z ziołami przenieść do garnka, dodać 3 szklanki wody. Gotować 5 minut
– dodać pozostałe składniki i dokładnie zmiksować
– ponownie zagotować
– dodać mleko kokosowe,doprawić solą i pieprzem i wymieszać
Naprawdę w temperaturze 200 stopni Celsjusza używasz oliwy? Z roślinnych tłuszczy najlepiej do obróbki cieplnej nadaje się olej kokosowy, chyba, że ktoś gustuje w tłuszczach trans. Poza tym przepis bardzo ciekawy, chętnie wypróbuję.
Szukałam właśnie takiego przepisu. Bez bulionu. I z czarnuszką! Nie lubię kminku, więc nie dałam, za to do pieczenia cebuli dołożyłam świeży tymianek. Zupa jest fantastyczna! Trzeba ją tylko dobrze na koniec doprawić.
Też nigdy nie jadłam … może się skuszę :). A co to masz za naczynie do zapiekania?
nie jadłam jeszcze zupy cebulowej, a tym bardziej w formie kremu z pieczonych cebuli! bardzo apetycznie podane