Brukselka to takie warzywo, które wywołuje skrajne emocje. Ma więcej przeciwników, niż zwolenników. Powodem jest zapach i smak, nieumiejętność zrobienia z niej czegoś innego, niż ugotowanej ze smażoną bułką czy zupy. A przecież można wyczarować, tak różne potrawy. Kotlety, pasztety, smarowidła, dodawać do tart, placków i zapiekanek. Różnymi przyprawami można maskować smak brukselki.
Tym razem, brukselka wylądowała, jako dodatek do pasztetu. Oprócz ciekawego wyglądu, wzbogaciła smak wypieku. Pasztet można jeść na pieczywie lub jako pieczeń po podsmażeniu. Nie bójcie się eksperymentów w kuchni. Łączcie produkty i nadawajcie im nowy wymiar smakowy
SKŁADNIKI:
– 1 szklanka zielonej soczewicy
– 20 małych brukselek
– 2 średnie cebule
– 1 duża marchewka
– 3 spore pieczarki
– ½ szklanki mąki grochowej lub innej
– sól, pieprz i gałka muszkatołowa do smaku
– 1 łyżka majeranku
– 1 łyżeczka mielonej kozieradki
– 1 starty ząbek czosnku
– 5 ziaren ziela angielskiego
WYKONANIE:
– soczewicę ugotować do miękkości, odcedzić, wystudzić
– brukselkę gotować 10 minut, odcedzić i wystudzić
– cebulę i grzyby pokroić w drobną kostkę, marchew zetrzeć na średnich oczkach. Udusić do miękkości na oleju z dodatkiem ziela angielskiego, które wyjąć na koniec smażenia
– za pomocą blendera lub malaksera, zmielić soczewicę, marchew, cebule i grzyby
– dodać przyprawy i mąkę. Wymieszać dokładnie
– formę o wymiarach 10 na 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć część masy, ułożyć brukselki, a na nie pozostałą część masy. Wierzch można posypać kminkiem, słonecznikiem lub czarnuszką
– piec 50 minut w 180°C
Uwielbiam brukselkę! Chociaż wiem, że to niepopularna opinia 😀 Bardzo lubię też próbować wegetariańskich pasztetów, więc to idealna opcja dla mnie
bo to kosmiczny pasztet 😉
Pozdrawiam serdecznie
Te kawałki pasztetu wyglądaja jak… kosmici:))) z tak wielkimi brukselkowymi oczami;) ..a ja myślałam że to blog wegański:))) hi hi hi:)))
Pozdrawiam:)
Kamila