Kolejny przepis z wykorzystaniem roślin dziko rosnących. „miód” mniszkowy pozyskuje się z kwiatów popularnie zwanego mleczem. Kwiaty zalewa się wodą i gotuje a następnie cedzi i dodaje cytryny, goździki i jakiekolwiek słodziwo i gotuje do uzyskania syropowatej konsystencji. Ja korzystam jeszcze z zeszłorocznych zbiorów ale jak tylko pojawią się złociste kwiaty przystępuję do działania.
Co do budyniu to wykonałem go w banalny sposób z mleka migdałowego i skrobi kukurydzianej, która nie ma tego ziemniaczanego smaku co mąka kartoflana. Budyń po ugotowaniu ma lekko płynną konsystencję ale po lekkim wystudzeniu gęstnieje.
Zamiast kupować torebki dziwnych dodatków lepiej samemu zrobić bo ma się pewność co jemy a smak jest bardzo dobry
SKŁADNIKI:
– 1,5 szklanki mleka migdałowego
– 4 łyżeczki skrobi kukurydzianej
– pół pomarańczy
– 2 łyżki miodu mniszkowego + 1 łyżka do posłodzenia budyniu
– migdały do przystrojenia
WYKONANIE:
– pomarańczę pokroić w małe kawałki, dodać miód i dokładnie wymieszać
– 1 szklankę mleka zagotować a do 0,5 szklanki dodać skrobię i dokładnie wymieszać
– do gotującego się mleka dodać mleko ze skrobią i dokładnie wymieszać i gotować na małym ogniu około 2 minut
– dodać miód i wymieszać
– na wierzch budyniu położyć pomarańczę z miodem i migdały
Niedługo napiszę dokładne proporcje i wykonanie
muszę koniecznie spróbować tego miodu mniszkowego, bo zapowiada się świetnie