Za kilka tygodni wszelkie łąki, pola i inne przestrzenie przyrody zostaną przykryte żółtymi dywanami mniszka lekarskiego popularnie zwanego mleczem czy dmuchawcem. Ta roślina jest cennym źródłem leczniczym począwszy od korzenia, poprzez liście jak i kwiaty. Jest również dobrym materiałem kulinarnym. Z młodych liści robi się różne sałatki, pasty czy zupy a z kwiatów syrop zwany często miodem mniszkowym, który dla ortodoksyjnych wegan jest miodem.
Do przygotowania wybieramy oczywiście kwiaty z miejsc odległych od wszelkiej cywilizacji by mieć pewność, że mamy dobrej jakości produkt. Syrop można robić o wielu smakach.
Prezentowane poniżej zdjęcia to mój syrop z poprzedniego roku, gdzie jest już na wykończeniu ale niedługo zaczyna się nowy sezon.
SKŁADNIKI:
– ok. 500 kwiatów mniszka (sporo ale miód jest wtedy aromatyczny a jeśli jest sporo kwiatów to zrywanie idzie szybko)
– 2 cytryny
– 5 goździków
– 1 kg cukru trzcinowego nierafinowanego
– 1 laska cynamonu
– 1,5 litra wody
WYKONANIE:
– kwiaty zbieramy po opadnięciu rosy
– po przyjściu do domu z kwiatów wyrywamy tylko żółte płatki (zielone kielichy odrzucamy)
– płatki przepłukujemy wodą by pozbyć się owadów czy piasku
– płatki zalewamy wodą, dodajemy pokrojoną w plastry 1 cytrynę, goździki i cynamon i gotujemy ok. 30 minut. Garnek odstawiamy na dobę.
– zawartość garnka przecedzamy przez gazę (gazę dokładnie wyciskamy)
– do płynu dodajemy sok i skórkę z 1 cytryny i cukier
– zawartość garnka gotujemy na małym ogniu ok. 1 godzinę
– syrop przelewamy do wyparzonych słoików i dokładnie zamykamy i stawiany do góry dnem na 2 godziny.