Powoli lato chyli się ku końcowi. Trzeba garściami czerpać z ostatnich świeżych owoców tej pory roku. Udało mi się kupić jeszcze ostatnie truskawki. Powiem, że smakiem przewyższają te z maja czy czerwca. Maliny będą jeszcze przez kilka tygodni. I one są właśnie teraz idealne na soki czy konfitury. W tym roku owoce mają w ogóle wyjątkowy smak. Słoneczne i gorące lato sprzyjało im.
Na blogu tart jest bez liku. Większość jest bezglutenowa (to informacja dla tych co stosują tą dietę).
Spody to już klasyka. Przeróżne suche składniki wymieszane z jakimkolwiek lepiszczem do otrzymania odpowiedniej konsystencji.
Wypełnienia też są przeróżne. Większość oparta na czekoladzie i kremie kokosowym z różnymi dodatkami. Ta tarta obfituje w kaszę jaglaną. Jej zastosowanie w deserach jest wszechstronne. Ma tą właściwość, że chłonie smaki towarzyszących składników i stanowi świetne wypełnienie.
Nie pozostaje nic innego jak wykorzystać ostatnie tchnienie świeżych letnich owoców. Zamknijcie też je w kilka słoików na zimę, by rozkoszować się w zimne wieczory. Jedne z moich warsztatów w Totomato będą właśnie dotyczyły przetworów. Nie będą to przetwory banalne, a z duszą dawnych, zapomnianych składników i bardzo szybkie w wykonaniu.
SKŁADNIKI:
Na spód:
– 2 szklanki wiórków kokosowych
– szklanka amarantusa ekspandowanego
– płaska łyżka kakao
– dowolny syrop do smaku
– dowolna konfitura do związania masy (u mnie porzeczkowa)
Na krem:
– 2 czekolady min. 70% po 100 g
– 1 puszka mleka kokosowego pełnotłustego 400 g wstawiona na kilka godzin do lodówki
– dowolny syrop do smaku
– kopiasta łyżeczka cynamonu
– pół szklanki suchej kaszy jaglanej
– skórka z 1 cytryny
– dowolne sezonowe owoce
WYKONANIE:
Spód:
– w malakserze zmielić tyle o ile wiórki, amarantusa i kakao
– dodać syrop (ja dodaje 3-4 łyżki) i ponownie zmiksować
– po łyżeczce dodawać konfiturę i miksować chwile
– czynność kończymy kiedy masa zaczyna zbijać się w kulę
– można też suche składniki wymieszać z konfiturą w misce
– masa powinna być lekko wilgotna (taka plastelinowata)
– formę do tarty wykleić masą (nie róbcie zbyt grubych boków)
– wstawić na godzinę do zamrażarki
– po godzinie delikatnie podważając ruchomy spód podnieść formę do góry (lepiej to zrobić teraz niż jak będzie już krem)
Masa:
– kaszę jaglaną przepłukać kilka razy gorącą wodą (pozbywamy się goryczki)
– ugotować w 1 szklance wody na sypko pod przykryciem (ok. 15 minut) i lekko wystudzić
– do garnka włożyć połamaną czekoladę oraz białą, stałą warstwę z mleka kokosowego
– dodać skórkę z cytryny, cynamon i syrop (ja dodałem 3-4 łyżki)
– całość delikatnie podgrzewać do rozpuszczenia składników
– dodać lekko przestudzoną kaszę i dokładnie wymieszać
– masę przenieść na spód
– udekorować owocami i wstawić na 2-3 godziny do zamrażarki a następnie przenieść do lodówki
O, borówki amerykańskie na tarcie. ; ) Pięknie to wygląda. ; )
Piękna ta tarta, taka owocowa mozaika
coś pięknego!
Niesamowicie wyglada, a smakuje pewnie doskonale!
czy Ty musisz ciągle kusić takimi pysznymi ciastami?