Zastanawia mnie, dlaczego u nas nie mamy takich past. Przecież hodujemy tony warzyw. Bardzo aromatycznych.
Na blogu jest sporo wszelkich smarowideł. Głównie są witariańskie i do zjedzenia wciągu dwóch dni.
Nadmiar wszelkich dyniowatych, poskutkował przygotowaniem pasty z tych warzyw. Pieczone cukinie, dynia i patisony. Do tego gęsty sos pomidorowy i dodatek papryki wędzonej dla charakteru.
Ilość składników jest na kilka małych słoików.
SKŁADNIKI:
– 1 dynia piżmowa
– 2 patisony
– 1 średnia cukinia
– 2 szklanki gęstego sosu pomidorowego
– łyżka mielonej kolendry
– łyżka wędzonej papryki w proszku (słodkiej)
– sól i pieprz do smaku
– łyżka suszonego oregano
– gałązka rozmarynu
– 3 listki laurowe
WYKONANIE:
– dynię, patisony i cukinie przekroić na pół i wydrążyć nasiona
– włożyć między warzywa rozmaryn i liście laurowe, polać oliwą
– piec około 45 minut w 210 stopniach, wystudzić
– warzywa zmiksować na gładko, dodać pozostałe składniki i dokładnie wymieszać
– podgrzewać na małym ogniu przez 20 minut
– doprawić solą i pieprzem
– napełniać małe słoiki (250 ml) gorącą pastą i dokładnie zakręcić
– pasteryzować 15 minut w lekko gotującej się wodzie
– dokręcić pokrywki i odstawić do wystudzenia. Przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu
Mi wyszło 5 słoików 250 ml. Obieram tylko dynię. Resztę miele ze skórką. Jeżeli będziesz używać dynie hokkaido, to nie ma wtedy potrzeby obierania
Zazdroszczę takiego zapasu na zimę!
Witam , ile słoików wychodzi z takiej ilości warzyw ? Czy upieczone przed zmiksowaniem należy obrać ze skóry czy też mielić jak leci – razem z nią ?
takie pasty to zdecydowanie coś dla mnie