Pierwsze skojarzenie „bajaderki” i mamy cukiernie za PRL-u. Drugie to ich skład i sposób przygotowania. Te pseudo ciacha mają tyle zwolenników, co przeciwników. Zwolennicy chyba nic o nich nie wiedzą
Ja nigdy za nimi nie przepadałem. Odpychała mnie ta ilość spirytusu lub wódki. Od życzliwej koleżanki (uczennicy technikum gastronomicznego), dowiedziałem się ciekawych rzeczy. Otóż bajaderki to nic innego jak utylizacja „tygodniowa” wyrobów cukierniczych. Resztki z poprzednich dni, skrawki, spalone i niedopieczone wyroby i inne cuda np. z podłogi. Teraz już wiem skąd ta ilość alkoholu. Ma za zadanie zabić dziwny smak i pewnie też zapach. Nie twierdzę, że wszystkie tak są produkowane, ale niesmak pozostaje.
Zdarza się, że wytwarzam większej ilości różne słodkości. Nie lubię wyrzucać jedzenia a i moi znajomi też z czasem mają dość moich wyrobów W ten sposób można je przerobić na wegańskie bajaderki. Wiemy, co dodajemy. Można pominąć alkohol i dać np. sok i skórkę z cytryny. Jeżeli decydujecie się na procenty to polecam wiśniówkę lub likier amaretto. Nie pakujcie zabijającego wszystko spirytusu.
A jakie formy przybierają bajaderki? Najczęściej sporych kul. Czasem są też w kształcie prostokątnych ciastek na kruchym spodzie. Ja wolę pierwszą wersję i oblewam całość czekoladą. To jest przepis recyklingowy
SKŁADNIKI:
Na masę bajaderkową:
Ilości są orientacyjne. Powinna powstać dość zwarta masa. Podobna jak na trufle. Sprawdzajcie konsystencję i dodawajcie więcej ciekłych lub stałych składników
– około ½ kg gotowego ciasta (muffinki, brownie, piaskowe, ciastka itd.)
– 1 szklanka wiórków kokosowych
– 1 szklanka rodzynek
– 1 szklanka grubo siekanych dowolnych orzechów
– 2-3 łyżki kakao, (jeśli ciasto nie jest czekoladowe)
– dowolny alkohol (wiśniówka, amaretto), opcjonalnie
– sok i skórka z 1 cytryny
– 1 szklanka zmielonego na małe okruszki słonecznika
Na polewę:
– 2 czekolady 70% po 100 g
– ¾ szklanki mleka sojowego
– coś do posypania (wiórki, orzechy itp.)
WYKONANIE:
Masa:
– do miski włożyć wszystkie składniki i dokładnie rozgnieść rękoma i wymieszać. Masę odstawić do lodówki na 30 minut. Sprawdzić smak i ewentualnie dosłodzić jakimś syropem. Sprawdzić konsystencję
– z masy formować kulki. Rozmiar zależy od Was. Ja wole takie spore. Układamy je na papierze do pieczenia i odstawiamy na 15 minut w chłodne miejsce
Polewa:
– do garnka wlać mleko. Podgrzać aż zacznie parować. Wyłączyć grzanie i dodać połamane czekolady. Wymieszać do rozpuszczenia
– bajaderki zanurzać w polewie i obracać za pomocą widelca. Układać na papier do pieczenia
– wstawić w chłodne miejsce aż masa czekoladowa stężeje
bajaderki to takie stwory, które powstają z takich ciast. Trochę szkoda byłoby mi piec np brownie po to, by później je przerobić na bajaderki. Choć czemu nie
A gdyby ktoś nie chciał 1/2 kg gotowego ciasta, to co byś zaproponował?
ps. piękna taca:)