WEGAŃSKA PAELLA
weganon 19 października 2019

DSC_0005

Mój kolejny pobyt w Barcelonie, obfitował w zawodowe poznania nowych metod diagnozowania i leczenia nowotworów. Miałem również czas na poznawanie nowych miejsc kulinarnych, odwiedzenie już mi znanych i próbowania nowych smaków. Byłem również świadkiem walki Katalończyków o demokrację, lepsze jutro i wolność regionu. To były intensywne 5 dni. Dni, w których próbowałem najlepszych, egzotycznych owoców, wspaniałych wegańskich potraw w restauracji Teresa Carlas, słodkości w cukierni La Besneta i kuchni katalońskiej w wersji roślinnej. Postanowiłem podzielić się z Wami, tymi smakami. Na początek paella.

Ten przysmak Hiszpanów, jest w każdej restauracji czy tapas barach. W przeróżnych odmianach. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak najczęściej jest z owocami morza. Widok takiej paelli, wywoływał we mnie skrajne emocje. Układane na wierzchu małe skorupiaki w całości, to ponad moje siły. Na całe szczęście, bez problemu dostaniecie wersje wegańskie. Bogate w przeróżne warzywa. Najczęściej z cukinią, zielonym groszkiem, pieczoną papryką, smażonymi, małymi i zielonymi papryczkami Pimentos de Padrón. Uwielbiam je. Zakupiłem kilogram. Można je dostać w dyskontach, gdy jest Tydzień Hiszpański. Obowiązkowy zestaw to dodatek szafranu i wędzonej, słodkiej papryki. A ryż? To specjalny rodzaj o średnim, niemal okrągłym ziarnie. Możecie go kupić w większości hipermarketów. Mój pochodzi z Walencji i jest produktem chronionym pochodzeniem geograficznym. Niektórzy porównują paelle do risotta. O ile smak może jest podobny, to sposób przygotowania zdecydowanie odmienny. Paella robiona jest w specjalnych patelniach. Płyn dodaje się jednorazowo, a nie w porcjach. Po dodaniu płynu, nie miesza się składników. Po wykonaniu, patelnie przykrywa się folią i odstawia na 5 minut. Nie dodaje się masła, ani sera. Oprócz wędzonej papryki, szafranu lub kurkumy, dodaje się sól, rozmaryn, czosnek. Wierzch często posypuje się grubo siekaną natką pietruszki, a czasem kolendry. Płynem zazwyczaj są buliony warzywne lub z owoców morza. Paella ma zachwycać wyglądem, ale również smakiem. Chyba żadne danie, nie kojarzy mi się bardziej z Hiszpanią, niż paella. W kolejnych dniach, będą inne klasyki z tego regionu :)

DSC_0009

SKŁADNIKI:

– 1,5 szklanki ryżu do paelli
– 1 litr warzywnego bulionu
– 2 czerwone papryki
– 3 średnie cebule
– 2 spore ząbki czosnku
– 1 szklanka mrożonego, zielonego groszku
– 1 średnia cukinia
– sól do smaku
– 1 łyżeczka szafranu lub kurkumy
– kilka gałązek natki pietruszki
– 2 łyżeczki wędzonej, słodkiej papryki
– 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
– 4 łyżki oliwy

WYKONANIE:

– paprykę ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec pod grillem w 220°C, aż skórka będzie czarna. Włożyć papryki do miski i przykryć szczelnie folią na 15 minut. Zdjąć skórkę i pokroić paprykę w paski
– na patelnie do paelli lub zwykłej o średnicy około 30 cm, wlać oliwę i rozgrzać
– dodać cebulę pokrojoną w drobna kostkę oraz cukinie pokrojoną w średnią kostkę. Smażyć kilka minut
– do gorącego buliony dodać szafran, rozmaryn i paprykę
– dodać starty czosnek i ryż i wymieszać
– wlać bulion i poruszyć patelnią. Nie mieszać
– gotować na małym ogniu przez 15 minut
– dodać groszek i gotować jeszcze 5 minut
– ułożyć paprykę, zakryć patelnie szczelnie folią i odstawić na 5 minut
– posypać posiekaną natką pietruszki

DSC_0029

DSC_0004

DSC_0018

DSC_0033

4 Komentarze

  1. Jak zwykle zrobiłam się głodna od samego patrzenia. Niestety papryka mnie nienawidzi i wykręca mi trzewia. Spróbuję zamiast niej dodać wegańskie „ośmiornice”, które podpatrzyłam w Japonii – grilowane lub smażone plastry bakłażana ponacinane wzdłuż w paski. Nie będzie tak kolorowo, ale liczę, że smacznie.

Twój komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany Required fields are marked *