Uwielbiam pasty warzywne. Nie tylko, jako smarowidło do kanapek, ale również, jako farsz do naleśników, pierogów. Najlepsze są z pieczonych warzyw. Odparowywanie wody powoduje, ze warzywa nabierają niepowtarzalnego smaku. Do zagęszczanie past używam mielonych pestek słonecznika lub dyni, orzechów lub kasze. Te ostatnie nadają nie tylko gęstości, ale również wielu cennych składników odżywczych. Do past warzywnych najlepiej pasuje kasza jaglana lub jęczmienna perłowa. W tej paście wykorzystałem warzywa z pieczonego ratatuille wg tego przepisu i dodałem kaszę jaglaną.
SKŁADNIKI:
– połowa porcji ratatuille wg TEGO przepisu
– ½ szklanki kaszy jaglanej
– sól i pieprz do smaku
WYKONANIE:
– po upieczeniu warzyw, przełożyć je na sito i dokładnie odcedzić z nadmiaru płynu. Zmiksować je niezbyt dokładnie blenderem ręcznym
– kaszę przepłukać kilka razy gorącą wodą. Przełożyć do garnka, dodać ¾ szklanki wody i szczyptę soli. Przykryć i gotować na bardzo małym ogniu przez 10 minut. Zdjąć z ognia i odstawić do wystygnięcia
– kasze połączyć ze zmiksowanymi owocami. Doprawić do smaku solą i pieprzem
– przechowywać w lodówce do 3 dni
Pasta rewelacja! Pyszna, nigdy wcześniej nie próbowałam robić past warzywnych z kaszą jaglaną, a to strzał w dziesiątkę! Całkowicie zgadzam się, że najlepsze pasty warzywne wychodzą z pieczonych warzyw. Są wtedy znacznie intensywniejsze w smaku:)