Już kiedyś dostawałem od Was pytania, skąd czerpie inspiracje do przepisów z kuchni regionalnej. Najwięcej od pań z KGW, starych książek kulinarnych i również od Was. Coraz częściej dostaje od czytelników prośby o zweganizowanie rodzinnych przepisów. Ten przepis właśnie jest z takiej prośby. Pani Amanda z województwa opolskiego, poprosiła mnie, bym zweganizował kilka przepisów ze starego zeszytu jej babci (omy). Są w tym zeszycie cudowne perełki przedwojennych słodkości Śląska Opolskiego. To województwo choć najmniejsze, zachwyca mnie nieustannie swoim dziedzictwem kulinarnym. To prawdziwy tygiel kulinarny. Znajdziemy w nim kuchnie polską, niemiecką, kresową, śląska i czeską. Poznaje potrawy tego regionu na konkursach kulinarnych (Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów i Wojewódzki Konkurs na Potrawę Kresową). Teraz przyszedł czas na stare zeszyty z przedwojennymi przepisami. Na pierwszy wybrałem ciastka halbmondy. W swoim życiu upiekłem setki różnych wegańskich ciastek, ale nigdy takich, nad którymi bym się tak zachwycał. Są nieprawdopodobnie delikatne. Choć kruche, to niemal na granicy ciasta francuskiego. Ogromnie mnie zaskoczył fakt, że ciasto nie zawiera cukru i ma tylko 3 składniki: mąkę, masło i śmietanę. Nadziewa się je gęstą marmoladą lub powidłami śliwkowymi. Na koniec smaruje się żółtkiem wymieszanym z cukrem. Wystarczyło użyć dobrej jakości margarynę, roślinną „śmietankę”, a żółtko zamienić na posłodzone mleko owsiane. Halbmondy zwane również półksiężycami na stałe zagoszczą w mojej kuchni i będę je piekł w tonowych ilościach i częstował znajomych. Jeszcze raz bardzo dziękuję Pani Amando za przepisy omy i niebawem będą kolejne słodkości z cudownego zeszytu.
SKŁADNIKI:
– 300 g mąki pszennej tortowej
– 200 g wegańskiej margaryny (użyłem Eleplant)
– 3 łyżki roślinnej „śmietany” (użyłem PLANTON 18%)
– około ¾ szklanki gęstych powideł śliwkowych
– 50 g mleka owsianego lub sojowego + 25 g cukru pudru
– cukier puder do posypania
WYKONANIE:
– mąkę posiekać z margaryna i śmietaną i zagnieść ciasto. Można to też zrobić za pomocą malaksera lub miksera z końcówką w kształcie łopatki. Ciasta nie trzeba chować do lodówki
– ciasto wałkować na grubość kilku mm. Najlepiej na papierze do pieczenia, które podsypujemy mąką
– wykrawać szklanką krążki. Na środek nakładać niepełną łyżeczką powideł i składać na pół. Delikatnie skleić brzegi (jak pierogi) i można jeszcze zrobić wzorek widelcem. Ciastka układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia
– mleko wymieszać z cukrem i posmarować wierzch ciastek
– piec w 180°C przez około 15 minut (do złotego koloru). Grzanie góra/dół, środkowa półka
– po wystudzeniu obficie posypać cukrem pudrem
Wyzwanie podjęte i będę próbował
Wyszły obłędne!
Mam wyzwanie, zweganizowany przepis na rogala świętomarcińskiego. Byłabym wraz z wegańskimi poznaniakami bardziej niż wdzięczna
Są wspaniałe
Wspaniałe te ciasteczka.Stare przepisy naszej rodziny są nr.1.
Są przepyszne i jeszcze raz pięknie dziękuję za przepis
Cudownie! Bardzo sie ciesze, ze tak przypadly do gustu. Mama piecze te ciastka zawsze jako ostatnie, bo znikaja jako pierwsze 😀