Przyszedł czas na Mazowsze a dokładniej na Ziemię Kurpiowską. Północna część Mazowsza, styka się z Warmią i Mazurami. To warunkowało przenikanie się kultur i potraw, między tymi regionami. Kurpie ze stolicą w Ostrołęce, to ciekawy obszar kulinarnych dokonań. Jednym z nich są fafernuchy. Wyjątkowe ciastka, które strukturą przypominają włoskie biscotti z Prato.
Fafernuchy wypiekano tuż przed świętem Trzech Króli. Wyciągano marchewki z koców i przygotowywano tonowe ilości. Oprócz Kurpi, ciacha pieczono na Mazurach i prawdopodobnie stamtąd przywędrowały na Mazowsze. Skąd taka nazwa? Prawdopodobnie zaczerpnięta z niemieckiego pfefferkuchen, co oznacza ciastka z pieprzem. Takie cuda były popularne w Średniowieczu na zachodzie Europy.
Co zawierają pogryzajki? Są dwie wersje smakowe. Wytrawne, które w składzie mają marchew, mąkę (najczęściej żytnią), trochę cukru i obowiązkowo, świeżo mielony pieprz. Wersja na słodko, zazwyczaj z mąką pszenną, miodem, cynamonem, marchewką i pieprzem z dodatkiem wanilii. Inne propozycje to użycie buraków cukrowych czy pasternaku. Są również różne wersje przygotowania marchwi. Jedna nakazuje marchew gotować i dokładnie rozdrabniać. Inna, ścierać na tarce o drobnych oczkach. Ja wypróbowałem drugą wersję. Kształty również są różne. Najpopularniejsze są jednak te w kształcie kopytek.
Moja wersja różni się jedynie brakiem miodu. Tu możecie użyć dowolnego, gęstego syropu. Ja użyłem syropu z sosny. Marchewkę starłem surową. Jest bardziej wyczuwalna w wypieku. Ciacha są idealne z ciepłą herbatą, kawą lub mlekiem
SKŁADNIKI:
– ½ kg marchwi
– około 4,5 szklanki mąki pszennej uniwersalnej
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1 łyżeczka cynamonu
– ½ szklanki dowolnego cukru
– 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
– 2 łyżki dowolnego syropu
– 1 płaska łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
WYKONANIE:
– marchewki zetrzeć na tarce, na małych oczkach, jak do placków ziemniaczanych. Dodać cukier i syrop. Podgrzewać 1-2 minuty, aż marchew puści sok. Odstawić do wystudzenia
– mąkę wymieszać z wanilią, pieprzem, proszkiem i cynamonem
– dodać marchew i wymieszać. Powinno powstać ciasto, które nie klei się do rąk. Wszystko zależy od soczystości marchewek. Jeśli się klei, to dodać jeszcze trochę mąki
– odrywać z ciasta kawałki i formować wałeczek i lekko spłaszczyć (jak przy kopytkach), można podsypać trochę mąką, jakby się kleiło
– odcinać rąby (kopytka), układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia
– piec około 25 minut w 190°C. Środkowa półka, góra/dół
Świetny pomysł. Też wypróbuje
Upiekłam te śmieszne fafernuchy i nie są zbyt twarde, ale zrobiłyśmy z wnuczką lukier z mandarynki, cukru pudru oraz cynamonu. Wyszły bardzo ciekawe – szkoda że nie można tutaj zamieścić tutaj zdjęcia – zrobię to na Instagramie
Natomiast dałabym do ciasta więcej cynamonu, szczyptę soli i trochę oleju – jak wypróbuję taką wersję to dam znać
najpierw miękkie, które potem stają się zębołamaczami zawsze wtedy je mocze w ciepłym mleku
Czy z tego przepisu wychodzą suche zębołamacze czy raczej miękkie?
Idealnie się składa z tym przepisem bo pochodzę z kurpi i tak jakoś ostatnio za mną chodziły te ciastka. Także ten post tylko dał mi motywację do ich zrobienia
Tak. Są bez jajiegokolwiek tłuszczu. Orkiszowa jasna, będzie idealna
Pewnie tak
Dałoby radę je zrobić w wersji bezglutenowej?
Fafernuchy, pogryzajki:)) ależ się można pośmiać:))) zabawne słowa:)
W składzie brak oleju? ..czy gdzieś umknął przy zapisie?:)
Jak myślisz, może być mąka biała orkiszowa? Nie używam pszennej…a aż mnie korci by zrobić te ciacha o uśmiesznej nazwie:)