Ta sałatka w wydaniu niewegańskim to klasyk kuchni włoskiej, gdzie pokrojone gruszki polewa się sosem z sera gorgonzola i posypuje orzechami. Ja nie cudowałem z fermentacjami serków roślinnych tylko poszedłem na skróty jeżeli można to tak nazwać.
Gorgonzola zawiera w swoim składzie pleśń i barwie niebieskawej. Ja tą barwę uzyskałem dzięki borówkom Mój sos serowy to zmiksowane nerkowce z płatkami nieaktywnych drożdży i rozgniecione borówki. Gruszka to konferencja, która elegancko leżakuje na listkach młodego mlecza, który dodatkowo nadaje lekko goryczkowego smaku oraz ostrej rukoli. Całość posypana orzechami włoskimi. Na pierwszy rzut oka połączenie słodko – kwaśnych borówek ze słonymi płatkami wydaje się dość dziwne ale wierzcie mi, te smaki tak do siebie pasują jak mało które
SKŁADNIKI:
– pół szklanki nerkowców
– 1 łyżeczka płatków drożdżowych nieaktywnych
– sól i pieprz do smaku
– garść rukoli
– garść młodych liści mleczu
– kilka orzechów włoskich
– 1 spora gruszka
– 10 borówek
WYKONANIE:
– nerkowce namoczyć w wodzie przez 3-4 godziny, odlać wodę i przepłukać
– nerkowce zmiksować z płatkami, doprawić solą i pieprzem
– do sosu dodać rozgniecione borówki i wymieszać
– na talerz położyć rukolę wymieszaną z mleczem, ułożyć pokrojoną w ósemkę gruszkę, polać sosem i posypać orzechami
– prosto, szybko i smacznie
Uwielbiam gruszki z orzechami włoskimi a do tego słodko-słony sos i jestem w wegańskim niebie
I tak ma być. Ma zaskakiwać
O rany, ale świetne przepisy! Przejrzałam chyba już z połowę bloga i ciągle coś mnie zaskakuje Pozdrawiam!
genialny pomysł na ten ser pleśniowy – nie odróżniłabym, gdybym nie spróbowała 😀 gruszka w takim zestawieniu z pewnością świetnie smakuje
Też tak uważam. Czasami siedzę i kombinuje co tu zmajstrować w kuchni i nic, a wystarczy zamieszać parę razy łychą i gotowe
to prawda, że proste propozycje czasem są najlepsze!