WEGE MIEJSCA – TAM GDZIE NABYWAM SWOJE SKARBY
30 września 2015
Kuchnia wegan opiera się na produktach wyłącznie pochodzenia roślinnego. Tu Ameryki nie odkryłem. Gdzieś te produkty należy nabyć by móc przygotować swoje potrawy.
Staram się by były one dobrej jakości, z wiadomego źródła i w rozsądnej cenie.
Poniżej przedstawiam miejsca, w których często dostaje zakupowej ekstazy, dostaje oczopląsu, zatracam się i planuje swoje blogowe wytwory
GOSPODARSTWO ROLNE LUDWIK MAJLERT
Mam to niebywałe szczęście, że mieszkam w niedalekiej odległości od jednego z najwspanialszych miejsc na Świecie. Jest nim Gospodarstwo Rolne Ludwik Majlert.
Szaleństwo rozpoczyna się na wiosnę. Pojawiają się wtedy pierwsze zioła i szparagi. Z każdym miesiącem ilość produktów wzrasta. Pojawiają się kwiaty cukinii, botwinka, czerwone i pomarańczowe buraczki, wszelkie zioła.
W pełni lata zjawiają się małe cukinie, pasternak, karczochy, fenkuł, jarmuż, kalarepki, pory, szczypior czosnkowy, świeży majeranek i wiele wiele innych wspaniałości.
Jednak to nie jest moja ulubiona pora. W zasadzie już od sierpnia pojawiają się pierwsze dynie. Gospodarstwo dyniami stoi. Niezliczone gatunki. Hokkaido, piżmowa, delica, futsu black, bez łupinowa (styryjska). Można by jeszcze wyliczać w nieskończoność.
Gospodarstwo odwiedzam zazwyczaj w soboty. Wtedy asortymentu jest najwięcej. Zawsze jest świeży, pachnący.
Co wyróżnia jeszcze to miejsce? Chętnie udzielane porady jak można przerobić zakupione warzywa. Degustacje przygotowanych przez właścicieli małych kąsków (pieczone dynie, pesto z jarmużu).
Panie są uśmiechnięte, miłe. Pani Jola Majlert, to prawdziwy znawca swoich produktów i ich praktycznego wykorzystania.
Mógłbym jeszcze tak pisać i pisać bez końca.
Kiedy będziecie przejeżdżać ulicą Marywilską na warszawskiej Białołęce, to koniecznie wstąpcie do tego magicznego miejsca. Polecam szczerze
RYSINY
Kiedy już będziecie w Gospodarstwie Ludwika Majlerta, to koniecznie odwiedźcie drugie miejsce rodzinne Państwa Majlertów – Rysiny. Jest położone w niedalekiej odległości. jadąc ulicą Smugową, po prawej stronie roztaczają się pola pełne warzyw. Na własne oczy można zobaczyć potężne krzaki jarmużu i płożące się na ziemi dynie.
Co wyróżnia to miejsce od poprzedniego? Dostaniemy w nim świeże owoce. Truskawki, jabłka, gruszki, prawdziwe węgierki, maliny i wiele innych owoców. W sklepie królują pomidory wszelkich odmian, kształtów i kolorów.
Możemy zakupić domowej produkcji ogórki małosolne, pesto i inne wytwory. Podobnie jak w poprzednim gospodarstwie czeka na nas miła i fachowa obsługa.
Nie pozostaje Wam nic innego, jak za jednym zamachem odwiedzić te dwa magiczne miejsca
TOTOMATO
O tym miejscu dowiedziałem się, czytając kilka miesięcy temu w Kuk Buk. Nie miałem jednak okazji, a raczej nie było mi po drodze by wstąpić do restauracji czy sklepu.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Mój kulinarny los związał się z tym miejscem na dłużej.
Jakiś czas temu Firma zaproponowała mi poprowadzenie warsztatów kulinarnych. Na jednych się nie skończyło. Prowadzę cykl warsztatów w tym miejscu
Ale nie o nich tu będę pisał. Oprócz restauracji, która w swojej ofercie każdego dnia ma również dania wegańskie, jest sklep. Sklep, w którym dostaje małpiego rozumu. Takiej ilości ekologicznej i co ważne w rozsądnej cenie żywności nie widziałem (no może poza popularną sieciówką, w której ceny mogą spowodować atak serca).
Sklep oferuje wszelkie kasze, ziarna, różne tofu, tempeh, agar, mleka roślinne, super food’s, świeże owoce i warzywa z certyfikowanych gospodarstw. TOTOMATO, ma również własne produkty wegańskie. Świetne pasztety (polecam), hummusy i wiele innych wytworów.
W tym miejscu odnajdziecie wszystko co weganin potrzebuje do swoich kulinarnych eksperymentów.
EVERGREEN
Ten sklep, to prawdziwa instytucja w wegańskim świecie. EVERGREEN, to istny raj dla wegan i nie tyko. Znany jest chyba wszystkim, którzy stosują dietę bezmięsną. Oferuje szeroki asortyment, który dzięki ofercie wysyłkowej dociera w najdalsze zakątki kraju.
I znów mam to szczęście, że w drodze z pracy do domu, mijam sklep stacjonarny.
To kolejne miejsce, gdzie nie potrafię zapanować nad swoim rozumem. Kiedy widzi się na półkach takie wspaniałości, to trudno racjonalnie myśleć
Co ma do zaoferowania sklep? Prościej byłoby chyba napisać czego nie ma. Kasze, mąki, żywność orientalna, wegańskie gotowce, najlepsze na Świecie wędzone tofu, nori w postaci płatków, tempeh, wegańskie wędliny i sery, mleka, słodycze, kosmetyki itd itd.
Mógłbym napisać na temat tego sklepu książkę, ale prościej jest odwiedzić go osobiście.
Jeżeli ktoś ma w panach przejście na weganizm lub na dietę wegetariańska, to obowiązkowo musi odwiedzić ten sklep. Produkty jakie tam zakupimy, pomogą nam poczuć smaki, które często przypominają nam te z diety mięsnej.
PAN ZIÓŁKO
Z Panem Ziółko miałem pierwsze spotkanie, kiedy mieszkałem w Falenicy. Pamiętam swój pierwszy pobyt na sławnym w całej Warszawie targowisku. Polecam odwiedzić to miejsce w sobotę. Jest wtedy największy wybór.
Przechadzając się alejkami nie sposób ominąć stoiska, które zazwyczaj jest bardzo oblegane. Z daleka widać skrzynki pełne zieleni. To u Pana Ziółko pierwszy raz miałem możliwość zakupienia ziół i sałat o których tylko słyszałem. Kolorowe marchewki, topinambur, jarmuż. Niezliczone gatunki sałat, ziół i innych warzyw. Nie dziwię się, że to miejsce jest tak oblegane. Po pierwsze oferuje produkty, których nie kupimy praktycznie nigdzie indziej. Po drugie rodzina Ziółków. Ci ludzie swoją serdecznością potrafią przyciągać ludzi. Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu potrafiłem kupić 50 kg pomidorów na przetwory za cenę bardzo promocyjną.
Pomimo, że nie mieszkam już w Falenicy, to czasami zaglądam tam w soboty, właśnie dla targu.
Tym, co południowe krańce Warszawy są zbyt dalekie, mam dobrą wiadomość. Pan Ziółko stacjonuje również w Fortecy Kręglickich, Bazarze na Olkuskiej i okresowo w Jazdowie.
Dla tych co nie wiedzą jak wygląda topinambur, fioletowa czy żółta marchewka lub muszkatołowiec, wizyta u Ziółków jest obowiązkowa
PLANETARIANIE
Planetarianie zawładnęli moim sercem prawie rok temu. Przy okazji mojej pierwszej wizyty na Bazarze Olkuska, przykuli moją uwagę. Rozstawione lniane worki z przeróżnymi kaszami, ziarnami, ziołami.
Wszystko z certyfikowanych upraw. Ceny dość przystępne. Miła obsługa. Znajdziecie tam produkty, które ciężko dostać gdzieś indziej.
Plusem jest to, że wszystko jest na wagę. Możemy sobie wziąć niewielką ilość na spróbowanie, bez potrzeby kupowania całych wielkich opakowań.
Często przy stoisku znajdują się smakołyki do degustacji i przepisy z wykorzystaniem produktów.
Do sklepu mam dość daleko, ale czasem tam zaglądam. Właścicielom polecam otworzyć kilka filii w Warszawie. Gwarantuję, że znajdą amatorów na ich produkty.
DAMAS FOOD
To kolejne stoisko, bogate w zioła, przyprawy, kasze, ziarna. Plusem Damas Food jest to, że stoiska znajdują się w większości większych galerii handlowych.
Co możemy zakupić? Wiele obco znaczących przypraw. Przeróżne zatary, czubrycę, kozieradkę, sumak, garam masala. Kasze bulgur, suszone cytryny, frikeh.
Można również kupić świeże oliwki, suszone pomidory i wiele innych smacznych wytworów.
Ja w tym miejscu kupuje składniki na własne mieszanki ziołowe.
HALA MIROWSKA
Jest to miejsce z wielką historią. Hale Mirowskie wybudowano w latach 1899-19901. Do chwili zniszczenia podczas wojny, były największym obiektem handlowym w Warszawie.
Do samych hal zaglądam rzadko. Preferuję stoiska warzywne wokół budynku.
Możemy na nich znaleźć popularne warzywa i owoce, ale również te bardziej egzotyczne.
Stoiska uginają się pod naporem świeżych produktów. Plusem tego miejsca są niskie ceny i sympatyczna obsługa. Każdy ma swoje ulubione stoisko.
Oprócz warzyw czy owoców, są również kasze, zioła, orzechy, pestki, wszelkie ziarna.
W sezonie wiosennym można zakupić sadzonki ziół czy warzyw.
W kwietniu zawsze czatuję na czosnek niedźwiedzi, który tak ciężko dostać. Na jesieni przeważają grzyby.
Dla mnie to magiczne miejsce, z którego zawsze wracam obładowany siatami
Każdy z nas ma swoje miejsca, które lubi z różnych powodów. Ważne by można było na nich kupić świeże produkty, w dobrych cenach i z miłą obsługą, która doradzi co i jak.
Nie jestem z Poznania, wiec nie pomogę
Pięknie A czy możesz polecić podobne miejsca w Poznaniu?